Zbiór artykułów dla organizatorów imprez fanowskich KONcepcje (2017) | Page 23
Jakub Orłowski
Twój konwent potrzebuje hakera!
Przygotowując się do napisania tego artykułu, trafiłem na pewne
wyzwanie. Organizatorzy KONgresu poprosili mnie o materiał, którego
treść będzie można zastosować zarówno przy wydarzeniu o skali
Pyrkonu, jak i małym, lokalnym konwencie. Doszedłem do wniosku,
że każdą imprezę, niezależnie od skali, trapi ten sam problem: zawsze
budżet jest za niski. Nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi o truizm „wszyscy
zarabiamy za mało”. Zarówno wydarzenie z budżetem o wysokości
dwóch milionów złotych, jak i to mające do dyspozycji dziesięć tysięcy,
może podjąć te same kroki, aby zwiększyć rozpoznawalność swojej
marki i prowadzić lepszą komunikację z odbiorcami.
It’s hacking time!
Panie i panowie, zatrudniamy hakera! Nie mam tu na myśli zakapturzonego
człowieka, który siedząc w piwnicy będzie włamywał się na strony
konkurencyjnych konwentów i wykradał dane, ale growth hackera, czyli
„hakera wzrostu” – szczerze nie cierpię tego tłumaczenia.
Kim jest growth hacker? To osoba, której nadrzędnym celem jest ciągłe
zwiększanie zasięgu dotarcia treści do potencjalnych klientów. Dodam,
że chodzi tutaj o wykorzystanie metod bezpłatnych. Oczywiście growth
hacking nie stoi w sprzeczności z prowadzeniem płatnych działań
marketingowych, jednak w przypadku ograniczonego budżetu może
okazać się idealnym uzupełnieniem lub nawet zamiennikiem.
Przedstawię kilka sztuczek growth hackera, które możecie zacząć
stosować już teraz.
Pop-up na stronie www
Zaczynam od herezji. Przecież nikt nie lubi wyskakujących okienek na
stronach. Pamiętajcie, że działań marketingowych nie prowadzicie dla
siebie i znajomych – wasze audytorium jest znacznie szersze. Statystyka
jest nieubłagana: kissmetrics.com wykazuje w swoich badaniach,
23