Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny Listopad 2018 | Page 61

Mire – Shed (2018) Nie trzeba wiele, żeby mile zaskoczyć. Mire, które zadebiutowało 18 czerwca tego roku trzydiestodwu minutową epką „Shed” to mieszanka tego, co najlepsze w graniu pokroju Opeth, nieodżałowanej Pantery, starej Metalliki, wczesnej Sepultury i wczesnego Soulfly. Thrash miesza się z mocarnym groove, te z death metalem z jednej strony w starym klasycznym stylu, z drugiej mocno przefiltrowanym przez nowoczesne, flirtujące z niskim niemal djentowym strojem, podejście. Do tego bardzo solidne brzmienie, świetne tempo poszczególnych utworów, ogromna ilość melodyki i znakomitego technicznego zacięcia, co słychać już w otwierającym  „Lightless”.  Z każdym kolejnym numerem jest jeszcze ciekawiej (nie stronią też od znakomitych czystych wokali, przeplatanych jeszcze mocniejszym growlem), jeszcze gięściej i porywająco. Doskonale na niej słychać, że jest to płytka dojrzała i po prostu porządnie ryjąca beret. Warto sprawdzić samemu. Ocena: Pełnia 60