ŁUKASZ JAKUBIAK ( BLISKO KULTURY )
Postgatunkowa (z)roza
Staram się, w miarę możliwości, regularnie chodzić do kina na
nowofalowe horrory, które od kilku lat z powodzeniem
reinterpretują ten nieco już skostniały gatunek. I jakież było moje
zdziwienie, kiedy to po seansie "Hereditary" wszedłem na stronę
pewnego rodzimego serwisu filmowego i spojrzałem na opinie
użytkowników. Oczywiście spodziewałem się chłodnego
przyjęcia, ale miałem chociaż nadzieję, że film nieco oswoi
widzów z bardziej artystycznym podejściem do współczesnego
kina grozy, tak obficie czerpiącego z dzieł Bergmana, Polańskiego
czy Hitchcocka. Niestety debiut Ariego Astera spotkał się z
podobną falą krytyki jak "Babadook" Jennifer Kent czy "Coś za
mną chodzi" Davida Roberta Mitchella. Zacząłem się więc
zastanawiać, skąd pojawił się taki sceptycyzm do takiej koncepcji
horroru.
37