60
ks. Dominik Kubicki
ca przeszłość i przyszłość w teraźniejszości spełniania się w jestestwie każdego człowieczego podmiotu59.
Przywołajmy jedynie pewien fragment rozważań Cieszkowskiego –
niezmiernie ważny i zarazem wielce interesujący: „Rozbierając we wstępnej księdze pojęcie Świata i Zaświata pod wyłączną kategorią Czasu, tj. wyobrażeniem życia teraźniejszego i przyszłego, doszliśmy do przekonania, iż
największy błąd, jaki tkwił w pojęciu tych stosunków, zależał na fałszywie
pojętej sprzeczności między Doczesnością a Wiecznością, które dopóki porównywano do siebie i przeciwstawiono sobie nawzajem, jakoby stanowiły
pojęcie równorzędne, nawzajem się wyłączyć mogące, tym samym pojednać
nigdy nie umiano, a to z prostej przyczyny, iż sama Wieczność, prawdziwie
pojęta, już przez się stanowi wszelkich doczesności pojednanie, ogarnia w siebie wszelkie doczesności, bez których byłaby sama próżnią, że przeto wszelka Doczesność nie w żadnym wyłącznym, lecz we włącznym stosunku do
Wieczności być może”60.
Nie sposób nie podnieść, że przywołane słowa refleksji Cieszkowskiego
przekonują i zarazem unaoczniają, że ich autor dosięgnął wymiar najwyższego i najpełniejszego postrzegania i rozumienia rzeczywistości wraz z człowieczą oikoumene. Ale swą twórczą transformacją idei postrzegania wydarzania
się physis rzeczywistości przyczynił się do rozwoju badawczej refleksji nad
dziejami, dokonując jednocześnie ukonkretnienia tychże rozważań wprowadzając do niej namysł nad rozwojem doktryn polityczno-społecznych i gospodarczo-ekonomicznych.
W takiejże perspektywie podmiot ludzki nie jest już postrzegany w sensie Hegla jako nic nie znaczące ożywione jestestwo, lecz odnajduje się twórczo pojmowany jako indywiduum osobowe i zarazem jako socjum osobowe.
Konsekwentnie twórczy czyn i jakiekolwiek działanie człowieczego podmiotu stający się w zbiorowości aktywnością publiczną i wydarzaniem się zbiorowości okazuje się sposobem istnienia społeczności. Stanowi zarazem o funkcjonalnych cechach podmiotowości społecznej. W takiejże perspektywie
właśnie samorządność – wyrastająca z czynu twórczego osoby – uznaje autor
Ojcze Nasz za najpierwszy i najbardziej podstawowy warunek podmiotowości publicznej. Dostrzegamy, jak bardzo oddala się Cieszkowski od idealizmu
Hegla i jego zinterpretowania „świata cieni” Platona. Właśnie samorządność
uznaje autor Wprowadzenia do historiozofii za cechę atrybutywną zbiorowości
ludzkich, bez której stan społeczeństwa charakteryzuje nieprzezwyciężalna
dysfunkcja, czyli walka, rozerwanie, rozrywanie wspólnotowości i poczucia
59 Zob.
D. Kubicki, Kościół Ducha Świętego jako locus theologicus refleksji nad objawiającym
się Słowem w stworzeniu i człowieczych dziejach, zwieńczonym w Wydarzeniu Jezus-Chrystus”,
[w:] Duch Kościoła – Kościół Ducha. Studia teologii dogmatycznej, t. 2, pod red. A. Proniewskiego,
Białystok 2014, s. 122.
60 A. Cieszkowski, Ojcze Nasz, t. II, Poznań 1899, s. 260.