180
Recenzje i omówienia
wał od pierwszych dni po zakończeniu okupacji o politycznym charakterze
Milicji Obywatelskiej. Jest to bardzo cenne osiągnięcie badawcze.
Na tym tle tym bardziej wyraziście należałoby zaakcentować sprawcze
funkcje, jakie funkcjonariusze Armii Czerwonej wypełniali wobec władz politycznych i administracyjnych Poznania. Działo się to za pośrednictwem
Polskiej Partii Robotniczej. Dominującą pozycję instancji tej partii w wobec
organów władz administracyjnych Poznania przedstawił Stryjkowski w sposób niesłychanie plastyczny i od strony materiałowej niemal wyczerpujący.
Czytelnik może odczuwać jednak pewien niedosyt refleksji syntetyzujących
wzajemne relacje w szerszym kontekście. Dotyczy to także relacji PPR z pozostałymi partiami politycznymi.
Tymczasem pozycja PPR nie byłaby możliwa bez militarnej i politycznej
obecności w Polsce wschodniego sąsiada oraz bezpośredniego wsparcia, jakiego udzielał tej partii aparat bezpieczeństwa. Proces ten znajdował także swe
odbicie w Poznaniu. Fakt, iż do Poznania wkroczyła Armia Czerwona, niesłychanie zaktywizował nieliczną grupę poznańskich komunistów. Skądinąd
po latach, jak to zwykle bywa z kombatantami wszelkiej maści, z których walką i tradycjami identyfikują się aktualnie rządzący i obdarowują różnego rodzaju przywilejami, liczba rzekomych przedwojennych poznańskich komunistów niepomiernie wzrosła. Póki co, gdy jeszcze trwały walki o Cytadelę,
mogli oni liczyć na pełne poparcie radzieckich komisarzy wojennych, podczas gdy wśród zwolenników rządu londyńskiego i żołnierzy Armii Krajowej
najbardziej rozsądną postawą wydawała się polityczna bierność. NKWD swą
dotychczasową działalnością na zajętych przez Armię Czerwoną terenach nie
pozostawiał złudzeń nie tylko co do politycznych, ale także życiowych szans
niekomunistycznych działaczy politycznych.
Mechanizm ten znalazł pełne odzwierciedlenie w losach miejskich organów porządkowych tworzonych oddolnie jeszcze przed przybyciem „lubelskich” grup operacyjnych. Najbardziej dynamicznie działała utworzona
w końcu stycznia z inicjatywy przedwojennych komunistów „milicja proletariacka”. Znamienne było noszenie przez jej członków opasek z młotem
i sierpem na ramieniu. Działania milicji proletariackiej obejmowały Łazarz
i Górczyn. Na Wildzie powstała dla odmiany „milicja polska”, której funkcjonariusze nosili opaski biało-czerwone i czerwone. Obok wymienionych
formacji powstawały grupy deklarujące sympatie polityczne dla różnych
odłamów endecji. Swe przekonania uzewnętrzniały przez noszenie żółtych
opasek. Po przybyciu do Poznania grup operacyjnych aparatu bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej wszystkie formacje milicyjne zostały rozwiązane,
jednak tylko członkowie „milicji proletariackiej” weszli w skład komisji weryfikującej przydatność funkcjonariuszy różnych, tworzonych spontanicznie
formacji milicyjnych do MO. Członkowie „milicji proletariackiej” znaleźli się
w szeregach aparatu bezpieczeństwa i MO niemal w całości, natomiast członkom „żółtej milicji” nawet nie proponowano weryfikacji.