Przegląd Archiwalno-Historyczny 2 (2015) | Page 180

180 Recenzje i omówienia wał od pierwszych dni po zakończeniu okupacji o politycznym charakterze Milicji Obywatelskiej. Jest to bardzo cenne osiągnięcie badawcze. Na tym tle tym bardziej wyraziście należałoby zaakcentować sprawcze funkcje, jakie funkcjonariusze Armii Czerwonej wypełniali wobec władz politycznych i  administracyjnych Poznania. Działo się to za pośrednictwem Polskiej Partii Robotniczej. Dominującą pozycję instancji tej partii w  wobec organów władz administracyjnych Poznania przedstawił Stryjkowski w sposób niesłychanie plastyczny i od strony materiałowej niemal wyczerpujący. Czytelnik może odczuwać jednak pewien niedosyt refleksji syntetyzujących wzajemne relacje w szerszym kontekście. Dotyczy to także relacji PPR z pozostałymi partiami politycznymi. Tymczasem pozycja PPR nie byłaby możliwa bez militarnej i politycznej obecności w Polsce wschodniego sąsiada oraz bezpośredniego wsparcia, jakiego udzielał tej partii aparat bezpieczeństwa. Proces ten znajdował także swe odbicie w Poznaniu. Fakt, iż do Poznania wkroczyła Armia Czerwona, niesłychanie zaktywizował nieliczną grupę poznańskich komunistów. Skądinąd po latach, jak to zwykle bywa z kombatantami wszelkiej maści, z których walką i tradycjami identyfikują się aktualnie rządzący i obdarowują różnego rodzaju przywilejami, liczba rzekomych przedwojennych poznańskich komunistów niepomiernie wzrosła. Póki co, gdy jeszcze trwały walki o Cytadelę, mogli oni liczyć na pełne poparcie radzieckich komisarzy wojennych, podczas gdy wśród zwolenników rządu londyńskiego i żołnierzy Armii Krajowej najbardziej rozsądną postawą wydawała się polityczna bierność. NKWD swą dotychczasową działalnością na zajętych przez Armię Czerwoną terenach nie pozostawiał złudzeń nie tylko co do politycznych, ale także życiowych szans niekomunistycznych działaczy politycznych. Mechanizm ten znalazł pełne odzwierciedlenie w  losach miejskich organów porządkowych tworzonych oddolnie jeszcze przed przybyciem „lubelskich” grup operacyjnych. Najbardziej dynamicznie działała utworzona w  końcu stycznia z  inicjatywy przedwojennych komunistów „milicja proletariacka”. Znamienne było noszenie przez jej członków opasek z  młotem i  sierpem na ramieniu. Działania milicji proletariackiej obejmowały Łazarz i Górczyn. Na Wildzie powstała dla odmiany „milicja polska”, której funkcjonariusze nosili opaski biało-czerwone i  czerwone. Obok wymienionych formacji powstawały grupy deklarujące sympatie polityczne dla różnych odłamów endecji. Swe przekonania uzewnętrzniały przez noszenie żółtych opasek. Po przybyciu do Poznania grup operacyjnych aparatu bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej wszystkie formacje milicyjne zostały rozwiązane, jednak tylko członkowie „milicji proletariackiej” weszli w skład komisji weryfikującej przydatność funkcjonariuszy różnych, tworzonych spontanicznie formacji milicyjnych do MO. Członkowie „milicji proletariackiej” znaleźli się w szeregach aparatu bezpieczeństwa i MO niemal w całości, natomiast członkom „żółtej milicji” nawet nie proponowano weryfikacji.