Przegląd Archiwalno-Historyczny 1 (2014) | Page 92

92 Marcin Mikołajczyk go. Jak zauważa Andreea Iancu, w  tych czasach za „Greka” uznawano nie tylko należącego do tego etnosu, lecz każdego, kto związany był z oriental­ ną kulturą chrześcijańską. W społeczeństwie, które przywiązywało szczegól­ ną wagę do przynależności religijnej, narodowość zdawała się drugorzęd­ na. Grecy, Serbowie, Bułgarzy lub Rumuni byli wszyscy synami jednego Kościoła – prawosławnego. Podział etniczny miał raczej znaczenie praktycz­ ne, określał miejsce pochodzenia i używany język, ale ważniejszymi katego­ riami identyfikacji były zawód i  przynależność religijna. Zatem „Grekami” nazywano ogół kupców, niezależnie od tego, czy byli Serbami, czy Bułgarami, ponieważ mówili po grecku, w języku swej profesji11. W języku, który stał się lingua franca bałkańskiego handlu. Pierwsze wzmianki o Grekach w mieście pochodzą z XVI w. W tabeli po­ głównego z 1590 r. wymienieni zostali dwaj Grecy, którzy na ul. Wronieckiej „maumazyę mają”12. W tym samym czasie mieszkał w Poznaniu Jakub Ber­ kentini z  wyspy Cephalonia13. Ponownie, już znacznie liczniej, pojawili się Grecy w mieście w drugiej połowie XVIII w. W 1755 r. na Chwaliszewie znaj­ dowały się sklepy win należące do kupców pochodzenia greckiego: Tomasza Róży, Teodora Mukułowskiego, Anastazego Grabowskiego, Jerzego Gra­ bowskiego oraz Jerzego Szabelskiego. W  1756  r. prawa miejskie otrzymał Grze­gorz Szabelski. W  1780  r. obywatelstwo miejskie otrzymali: Atanazy Sza­belski, Konstanty Tuszyński, Dymitr Żupański i Dymitr Wretowski, nato­ miast w 1781 r. Dymitr Kałuba, Teodor Żupański oraz Grek Martin. W roku 1784 Grzegorz Lepory, w  dwa lata później Dymitr Grabowski, a  w 1788  r. Michał Dziemowski14. Głównym zajęciem kupców greckich był handel winem węgierskim, stąd też nazywano ich nieraz Węgrzynami15. Oprócz win przywozili ze sobą rów­ nież towary wschodnie: safiany, tytonie tureckie, lulki, cybuchy, owoce su­ szone, oliwę i szable damascenki16. Handel winem był bardzo opłacalny, nie dziwi więc, że w jego sprzedaży wykwalifikowali się greccy kupcy. Odgrywał on ogromną rolę i  zajmował stale rosnącą pozycję w  obrocie towarowym 11 A. Iancu, Fanarioci a początki nowoczesności na ziemiach rumuńskich, „Mówią Wieki” 2010, nr specjalny Historia Rumunii, pod red. J. Krawczyka, s. 32-33. 12 J. Łukaszewicz, Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania w dawniejszych czasach, t. I, Poznań 1998, s. 77. 13 M. Wicherkiewiczowa, Grecy w Poznaniu, w: Obrazki z przeszłości Poznania, Poznań 2002, s. 50. 14 M. Foć, M. Romanowska, dz. cyt., s. 17. 15 Z tą nazwą związana jest ciekawa anegdota, mianowicie pewnego czasu pani Podstolina, bawiąc w Poznaniu w czasach transakcji świętojańskich, poleciła swemu hajdukowi zaprosić na obiad księdza Węgierskiego. Tymczasem hajduk pobiegł po misjonarza dyzunitę, który za­ skoczony zaszczytem podążył na obiad. Zdziwiona pani domu na próżno oczekiwała księdza Węgierskiego, do czasu aż pomyłka się wydała, zob.: M. Wicherkiewiczowa, dz. cyt., s. 53. 16 J. Leitgeber, Z dziejów handlu i kupiectwa poznańskiego za dawnej Rzeczypospolitej Polskiej, t. I, Poznań 1929, s. 123.