Szymon Askenazy – szkic do portretu historyka neoromantycznego
85
Tymczasem Askenazy w okresie funkcjonowania Rady Regencyjnej Kró
lestwa Polskiego wrócił do kraju. Początkowo planował związać się z Uni
wersytetem Warszawskim, ale jak wiemy, nie został nań powołany. Dopiero
po odzyskaniu niepodległości zaproponowano mu pracę delegata polskie
go w Lidze Narodów (1920-1923). Jak Askenazy postrzegany był w tej roli,
świadczą wspomnienia osób, które wówczas się z nim zetknęły. Oto jedno
z nich: „Askenazy nie posiadał uroku, jakim rozporządzał Paderewski, i nie
był lubiany w kołach Ligi. Obawiano się jego kompetencji, gruntownej zna
jomości zagadnienia i niezłomnej nieustępliwości, gdy chodziło o zasadni
cze uprawnienia Polski. Nie był wygodny ani przyjemny w dyskusji. Gdzie
Paderewski czarował, Askenazy groził, gdzie jeden prosił, drugi walił w stół
pięścią. Potrafił być wspaniale nachalny, prawie bezczelny”60.
Miał być więc Askenazy, według znanych nam relacji, gorąco oddany
sprawie polskiej. Jego intencje i postępowanie nieustannie negowali jednak
członkowie Narodowej Demokracji. Kiedy w 1923 r. ministrem spraw zagra
nicznych Polski został endek Marian Seyda, Askenazy podał się do dymi
sji. Rok później pamiętano jeszcze jego charakterystyczną osobę w Lidze Na
rodów. Kajetan Morawski, ówczesny polski dyplomata, odnotował w swoich
relacjach: „Wspomnienie Askenazego było żywe w Genewie, gdy w 1924 r.
przybyłem tam jako minister-rezydent przy Lidze Narodów. W kołach Sekre
tariatu mówiono o nim z szacunkiem, ale z pewnym retrospektywnym lękiem.
Pamiętano, jak ponoszony duchem walki lekceważył nową, ustalającą się nad
Lemanem międzynarodową frazeologię i etykietę, jak najbardziej czczonych
mędrców ligowego areopagu traktował obcesowo i bezceremonialnie”61.
Po powrocie z Genewy do Warszawy Askenazy wyciszył się zupełnie za
równo jako polityk, jak i historyk. Wprawdzie w 1924 r. opublikował kolejną
swoją książkę pt. Uwagi, ale napisał ją jeszcze w czasie wojny. Przygotowywał
także do druku nowe wydanie Łukasińskiego, ograniczając się w zasadzie do
pisywania krótkich artykułów, czego nie można porównać do przedwojen
nej jego twórczości. Wyrazem bierności Askenazego w ostatnich latach życia
była rezygnacja z wygłoszenia inauguracyjnego referatu na V Zjeździe His
toryków Polskich w Warszawie w 1930 r. Zgorzkniały i osamotniony zmarł
w czerwcu 1935 r. Pochowany został na cmentarzu przy Okopowej.
Los chciał, że jego najbliższa rodzina, żona i córka, nie zdążyły go dłu
go opłakiwać. Wkrótce bowiem wybuchła II wojna światowa, podczas której
żona Fenicja ukrywała się pod nazwiskiem Tarkowska w mieszkaniu Wandy
Filipowiczowej. Zmarła w 1941 r., a bezpośrednią przyczyną śmierci była po
dobno operacja wyrostka robaczkowego.
Natomiast o córce historyka Janinie spotkać można dość rozbieżne in
formacje. Ukazały się one w związku z artykułem Czesława Miłosza Duże
60 J.
Gawroński, Dyplomatyczne wagary, Warszawa 1965, s. 55.
Morawski, Tamten brzeg, Londyn 1996, s. 61.
61 K.