84
Alina Hinc
niusza Wawrzkowicza, do innego kierunku historycznego wywodzącego
się także z Uniwersytetu Lwowskiego, a mianowicie do szkoły Ksawerego
Liskego, do której należeli m.in.: Tadeusz Wojciechowski, Oswald Balzer oraz
Ludwik Finkel. Wśród zdecydowanie przeważających, pochlebnych opinii
o szkole Askenazego, znalazła się jedna krytyczna. Jej autorem był Zygmunt
Wasilewski, endek, bardzo nieprzychylnie patrzący na Askenazego. Zarzucał
on historykowi, że wszystko, co osiągnął, było wynikiem ogromnych wpły
wów, które posiadał dzięki przynależności do masonerii. Twierdził też, że
„Askenazy stworzył nie tyle szkołę, ile modę. W umysłach utrwaliło się po tro
chu przekonanie, że dzieje Polski zaczynają się od ks. Józefa Poniatowskiego”56.
Osąd ten, mocno przesadzony, nie znalazł jednak zwolenników.
Jeśli chodzi o członków szkoły Askenazego, to najpełniejszą ich listę spo
rządził Kukiel, podając 32 nazwiska57. W literaturze przedmiotu klasyfikuje
się je z reguły w dwojaki sposób. Po pierwsze, z uwagi na przynależność poli
tyczną uczniów Askenazego, a po drugie, ze względu na sprawy, którymi zaj
mowali się oni w swojej twórczości historycznej. Rzadko natomiast podejmu
je się próby uszeregowania ich według kryterium kontynuacji lub odrzucenia
myśli i ideologii mistrza. Opracowanie takich danych jest dość trudne i wy
maga wielu skrupulatnych analiz postaw i dokonań uczniów Askenazego.
Niewątpliwie niektórzy z nich zdołali „stworzyć własne szkoły, w których
znać, mimo oddalenia w czasie i wszelkie zaszłe odmiany, działanie potężne
go impulsu, jaki dał w zaczątku stulecia profesor lwowski swoim uczniom,
od którego fala idzie dzisiaj przez trzy już pokolenia”58.
Wybuch I wojny światowej położył kres szkole Askenazego i spowodo
wał załamanie tak wspaniale rozwijającej się dotąd twórczości naukowej hi
storyka. Już na początku wojny wyjechał on do Szwajcarii, gdzie w Vevey
uczestniczył w pracach Komitetu Pomocy Ofiarom Wojny, na czele którego
stał Henryk Sienkiewicz. Działalność Askenazego w Vevey opisał wspomnia
ny już wyżej Zygmunt Wasilewski. Tym razem okazał się jednak znacznie
bardziej krytyczny wobec historyka niż poprzednio. Całą swoją energię wło
żył chyba w to, by udowodnić dwulicowość i fałsz Askenazego. Starał się też
wykazać, że Askenazego nie łączyły przyjazne stosunki z pozostałymi człon
kami komitetu, czyli z Antonim Osuchowskim i Henrykiem Sienkiewiczem.
Według niego, miał rzekomo Askenazy prowadzić „politykę żydowską, któ
rej nieodzownym warunkiem była propaganda orientacji pro-germańskiej”59.
Podobnie jak poprzednio, tak w tym wypadku Wasilewski był odosobniony
w swoich twierdzeniach.
56 Z.
s. 414.
57 J.
Wasilewski, O jednym z żywotów ginącej epoki, „Myśl Narodowa” 1935, r. 15, nr 28,
Dutkiewicz, dz. cyt., s. 190.
Willaume, Szymon Askenazy, „Przeszłość” 1935, r. 7, nr 12, s. 177.
59 Z. Wasilewski, Na widowni, „Myśl Narodowa” 1936, nr 51, s. 805.
58 J.