Szymon Askenazy – szkic do portretu historyka neoromantycznego
81
zajmował się filolog Stanisław Zabierowski. Na podstawie analizy oryginal
nych zachowanych brulionów powieści i porównania ich z wersją drukowa
ną doszedł on do wniosku, że są one różne, szczególnie we fragmentach do
tyczących legionistów. Dowodził także, że zmiany te są odzwierciedleniem
znajomości tekstu zjazdowego re feratu Askenazego oraz bezpośrednich kon
sultacji pisarza z historykiem47.
Skoro jesteśmy już przy literaturze, warto jeszcze zwrócić uwagę na fakt,
że pod wpływem Askenazego i jego twórczości znaleźli się nieco później, bo
w okresie międzywojennym Skamandryci. Grupa ta obejmowała w zasadzie
pięciu czołowych poetów: Jana Lechonia, Antoniego Słonimskiego, Jarosława
Iwaszkiewicza, Juliana Tuwima i Kazimierza Wierzyńskiego. Co do dwóch
pierwszych, wiadomo na pewno, że postać Askenazego jako historyka była
im bliska.
Szczególnym uwielbieniem darzył Askenazego Lechoń, wychwalając nie
tylko jego inteligencję i wiedzę, ale także niepospolity talent. Sam, będąc zna
nym literatem i autorem cenionych wierszy, miał podstawę i możliwości ku
temu, by profesjonalnie ocenić styl historyka. Jego odczucia wyrażały nastę
pujące słowa: „[…] proza Askenazego pięknie robiona, czasem bodaj grzeszą
ca nadmiarem sztuki, w chwilach patosu, wzruszenia sięgała tego piękna, tej
prostoty, które zacierają granice między poezją a prozą”48.
Podobnie, bardzo pozytywnie wyrażał się o historyku Słonimski. W swo
im Alfabecie wspomnień zapisał: „Askenazemu zawdzięczam sporo pięknych
chwil, nieco wiadomości z historii i jedną prawdę, której nie zapominam, że
lato najmilej spędzić w Warszawie”49.
Nie zapomniał też Antoni Słonimski, a za nim inni Skamandryci, o Aske
nazym krótko po odzyskaniu niepodległości, w istotnym momencie jego życia
naukowego. W pierwszych bowiem latach odradzającego się państwa polskie
go Askenazy podjął starania o katedrę historii na Uniwersytecie Warszawskim.
Jednak za sprawą nieprzychylnych czy wręcz wrogich mu, za to dość wpływo
wych członków Wydziału Historycznego (Bronisława Dembińskiego i Mar
celego Handelsmana) odrzucono jego kandydaturę zarówno na Wydziale
Historii, jak i Wydziale Prawa. Wtedy z protestem wobec takiej decyzji wystą
pili spontanicznie nie tylko studenci, ale także przedstawiciele świata kultu
ry, a wśród nich wszyscy czołowi Skamandryci. Ich apel Przeciwko niedopusz
czeniu prof. Askenazego, opublikowany w „Robotniku” 2 marca 1920 r., wzywał
władze uczelni: „Chcemy wierzyć, że decyzja Senatu Akademickiego rychłej
ulegnie rewizji, że krzywda wyrządzona wielkiemu uczonemu czym prędzej
47 S. Zabierowski, Udział Askenazego i jego szkoły w genezie »Popiołów«, „Pamiętnik Literacki”
1965, r. 56, z. 1, s. 216, 232.
48 H. Barycz, dz. cyt., s. 245.
49 A. Słonimski, Alfabet wspomnień, Warszawa 1975, s. 11.