Przegląd Archiwalno-Historyczny 1 (2014) | Page 81

Szymon Askenazy – szkic do portretu historyka neoromantycznego 81 zajmował się filolog Stanisław Zabierowski. Na podstawie analizy oryginal­ nych zachowanych brulionów powieści i porównania ich z wersją drukowa­ ną doszedł on do wniosku, że są one różne, szczególnie we fragmentach do­ tyczących legionistów. Dowodził także, że zmiany te są odzwierciedleniem znajomości tekstu zjazdowego re feratu Askenazego oraz bezpośrednich kon­ sultacji pisarza z historykiem47. Skoro jesteśmy już przy literaturze, warto jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że pod wpływem Askenazego i jego twórczości znaleźli się nieco później, bo w okresie międzywojennym Skamandryci. Grupa ta obejmowała w zasadzie pięciu czołowych poetów: Jana Lechonia, Antoniego Słonimskiego, Jarosława Iwaszkiewicza, Juliana Tuwima i Kazimierza Wierzyńskiego. Co do dwóch pierwszych, wiadomo na pewno, że postać Askenazego jako historyka była im bliska. Szczególnym uwielbieniem darzył Askenazego Lechoń, wychwalając nie tylko jego inteligencję i wiedzę, ale także niepospolity talent. Sam, będąc zna­ nym literatem i autorem cenionych wierszy, miał podstawę i możliwości ku temu, by profesjonalnie ocenić styl historyka. Jego odczucia wyrażały nastę­ pujące słowa: „[…] proza Askenazego pięknie robiona, czasem bodaj grzeszą­ ca nadmiarem sztuki, w chwilach patosu, wzruszenia sięgała tego piękna, tej prostoty, które zacierają granice między poezją a prozą”48. Podobnie, bardzo pozytywnie wyrażał się o historyku Słonimski. W swo­ im Alfabecie wspomnień zapisał: „Askenazemu zawdzięczam sporo pięknych chwil, nieco wiadomości z historii i jedną prawdę, której nie zapominam, że lato najmilej spędzić w Warszawie”49. Nie zapomniał też Antoni Słonimski, a za nim inni Skamandryci, o Aske­ nazym krótko po odzyskaniu niepodległości, w istotnym momencie jego życia naukowego. W pierwszych bowiem latach odradzającego się państwa polskie­ go Askenazy podjął starania o katedrę historii na Uniwersytecie Warszawskim. Jednak za sprawą nieprzychylnych czy wręcz wrogich mu, za to dość wpływo­ wych członków Wydziału Historycznego (Bronisława Dembińskiego i  Mar­ celego Handelsmana) odrzucono jego kandydaturę zarówno na Wydziale His­torii, jak i Wydziale Prawa. Wtedy z protestem wobec takiej decyzji wystą­ pili spontanicznie nie tylko studenci, ale także przedstawiciele świata kultu­ ry, a wśród nich wszyscy czołowi Skamandryci. Ich apel Przeciwko niedopusz­ czeniu prof. Askenazego, opublikowany w „Robotniku” 2 marca 1920 r., wzywał władze uczelni: „Chcemy wierzyć, że decyzja Senatu Akademickiego rychłej ulegnie rewizji, że krzywda wyrządzona wielkiemu uczonemu czym prędzej 47 S. Zabierowski, Udział Askenazego i jego szkoły w genezie »Popiołów«, „Pamiętnik Literacki” 1965, r. 56, z. 1, s. 216, 232. 48 H. Barycz, dz. cyt., s. 245. 49 A. Słonimski, Alfabet wspomnień, Warszawa 1975, s. 11.