Przegląd Archiwalno-Historyczny 1 (2014) | Page 75

Szymon Askenazy – szkic do portretu historyka neoromantycznego 75 uczelnię. Dodatkowym wydarzeniem, które zaważyło ostatecznie na odrzu­ ceniu przez Smolkę wniosku Korzona w sprawie Askenazego, były protesty studentów, do jakich doszło w tym czasie w Krakowie przeciw sposobom na­ uczania historii. Protesty te miał inspirować Korzon, co odbiło się niekorzyst­ nie na jego relacjach ze Smolką. Dla uzupełnienia warto tutaj wspomnieć, że protest studentów krakowskich nie był przypadkowy, lecz stanowił element sporu, który w końcu XIX w. toczył się między historyczną szkołą warszaw­ ską a szkołą krakowską. Askenazy, rozpoczynając swoją działalność nauko­ wą w Królestwie Polskim, był świadkiem i obserwatorem tych waśni. Szkoła krakowska, w przeciwieństwie do warszawskiej, reprezentowała pesymistyczny pogląd na przyszłość Polski. W wadach narodowych i anarchii wewnętrznej widzieli jej przedstawiciele genezę rozbiorów. Samo ukształto­ wanie się szkoły krakowskiej w II połowie lat sześćdziesiątych XIX w. nastą­ piło znacznie wcześniej niż warszawskiej. Za założyciela nurtu pesymistycz­ nego w  historii uznaje się Waleriana Kalinkę, który swoje poglądy zawarł w dziele pt. Ostatnie lata panowania Stanisława Augusta (1868). Solidarnie wtó­ rował mu pod tym względem Józef Szujski, autor Dziejów Polski (1866), oraz nieco później Michał Bobrzyński, który zasłynął głównie dzięki kontrower­ syjnej syntezie pt. Dzieje Polski w zarysie (wyd. I 1879). O ile poglądy głoszone przez szkołę warszawską przyczyniły się do odrodzenia polskiej myśli nie­ podległościowej, o tyle sądzono często, że szkoła krakowska roli takiej nie od­ grywała. Wyrazicielem podobnej opinii był także uczeń Askenazego, Wacław Mejbaum, który utrzymywał, „iż szkoła krakowska stworzyła ideologię histo­ ryczną Polski niewolnej, stojącej i stawianej na gruncie obcej państwowości. Zrodziła się ona po klęsce 1863 r., w okresie rozkładu i zniszczenia narodu, jako historycznej i  państwowej kategorii”35. Ten zbyt krytyczny może osąd wychowan ka Askenazego świadczy o  tym, że odkąd zrodziły się dwie od­ mienne wizje przeszłości Polski, budziły one żywe dyskusje i polemiki, a po­ dział na zwolenników optymistycznego i pesymistycznego ujmowania dzie­ jów utrzymuje się zapewne do dziś. Sam Askenazy w  swej twórczości naukowej zdecydowanie skłaniał się ku szkole warszawskiej. Znacznie bardziej odpowiadała mu pozytywna oce­ na przeszłości narodu polskiego. W swoim pisarstwie historycznym poszedł on nawet nieco dalej niż szkoła warszawska. Jako „ostatni romantyk” – jak nazywał go Andrzej Zahorski – Askenazy dostrzegał i omawiał te momenty w historii Polski, które budziły nadzieję i wiarę w siły oraz możliwości naro­ du. O ile więc w dziedzinie literatury krzepił Polaków Henryk Sienkiewicz, o tyle na polu historii robił to Szymon Askenazy, odnosząc zresztą spore suk­ cesy. Sławą bowiem i poczytnością swoich dzieł dorównywał w owym cza­ sie Sienkiewiczowi. Mimo tych osiągnięć droga naukowa historyka nie była wcale łatwa. Zwrócił na to szczególną uwagę Henryk Barycz, ukazując postać 35 J. Maternicki, Historia jako dialog, Rzeszów 1996, s. 16.