Przegląd Archiwalno-Historyczny 1 (2014) | Page 40

40 Grzegorz Łukomski wesprzeć gospodarczo Niemcy, dostarczając im surowców przemysłowych i  żywności. Jednocześnie kontynuowano prowadzoną od lat, zwłaszcza we Francji, propagandę komunistyczną przeciwko wysiłkowi wojennemu państw europejskich. W  planach sowieckich powinna to być wojna długo­ trwała i  – co istotne  – prowadzona możliwie długo bez udziału Sowietów, którzy zyskają czas na wzmocnienie własnego potencjału zbrojnego. Mniej istotny był natomiast wynik zbrojnych zmagań państw europejskich. W przy­ padku zwycięstwa bowiem Niemcy będą wyczerpane, a  więc niegroźne. Natomiast w przypadku wygranej państw zachodnich będzie można przyłą­ czyć się do zwycięzców. W efekcie Sowieci w sposób naturalny osiągną daw­ no planowaną hegemonię na Starym Kontynencie24. Czy zatem odrzucenie sojuszu z  Niemcami i  w konsekwencji wspólnej z nimi wojny przeciwko Sowietom było rzeczywiście lepszym dla Polski roz­ wiązaniem? Koalicja Polski z państwami zachodnimi w praktyce oznaczała, iż zdeterminowani w swych zamiarach Niemcy poszukali innego, nader chęt­ nego do współdziałania partnera – było nim bardzo antypolsko nastawione państwo sowieckie, z gruntu negujące fakt istnienia niepodległego państwa polskiego i  tolerujące fakt ten jedynie z  konieczności  – co w  rezultacie sta­ ło się dla Polski politycznym samobójstwem. Nie tylko Beck popełnił fatalny w skutkach błąd, popełniła go niemal cała ówczesna polska elita polityczna, zarówno rząd, jak i  większość opozycji. Nie umiano i  nie chciano przeko­ nać społeczeństwa zorientowanego nie tylko antyniemiecko (także z powodu rządowej propagandy tuż przed wojną), lecz przede wszystkim antysowiec­ ko – do innego, bardziej pragmatycznego rozwiązania. Warto podkreślić, iż polska opinia publiczna była podzielona, znacząca część społeczeństwa na­ stawiona była antysowiecko, nurt ten występował nawet na kresach zachod­ nich, w  Wielkopolsce, na Śląsku i  Pomorzu, gdzie szczególnie dostrzegano bliskość i realność zagrożenia niemieckiego, a pamięć zaborów była jeszcze bardzo żywa. Zauważyć ponadto należy, że nigdy przedtem w dziejach naj­ nowszych Niemcy nie były skłonne do tak daleko idącej współpracy z Polską, gdyż nigdy bardziej nie potrzebowały polskiej pomocy niż przed planowaną rozprawą z  Sowietami. Ponadto przypomnieć należy, iż stereotyp Niemiec jako źródła i modelowego niemal przykładu wszelkiego zła, istniejący w ogra­ niczonym zakresie od czasów Wielkiej Wojny, definitywnie utrwalony zo­ stał dopiero po zakończeniu II wojny światowej przez propagandę aliancką, a zwłaszcza przez komunistyczną machinę propagandową. Wśród większo­ ści europejskich elit politycznych w okresie między wojnami dominujący był natomiast pogląd o realnym zagrożeniu komunistycznym (znamiennym wy­ jątkiem była opanowana przez lewicę Francja). Sowiety były zatem owym „diabłem” w o wiele większym stopniu niż Niemcy. 24 Por. także: P. Zaremba, Historia Dwudziestolecia (1918-1939), do druku przygotował M. Ła­tyński, Wrocław 1991, s. 487-497.