Grecka diaspora w Poznaniu w XVIII i XIX w.
107
członkiem Kasyna bazarowego, uczestniczył też w pracach Towarzystwa
Naukowej Pomocy. Od chwili powołania w 1857 r. Poznańskiego Towarzystwa
Przyjaciół Nauk wchodził w jego skład, a w latach 1867-1868 sprawował funk
cję przewodniczącego Wydziału Nauk Historycznych74.
A oto jak opisywał w swych wspomnienia Jana Konstantego jego serdecz
ny przyjaciel Marceli Motty: „[…] osobiście należał pan Konstanty do naj
przyjemniejszych ludzi, jakich mieliśmy w Poznaniu. Niewielkiego wzrostu,
krzepki i zwinny, twarz miał ładną i miłą, gęstymi na tył zarzuconymi włosa
mi odznaczoną i przypominającą bardzo twarz Mickiewicza z poznańskiego
posągu Oleszczyńskiego, z czego, między nami mówiąc, bardzo był zadowo
lony. Uprzedzającej grzeczności dla każdego, w stosunkach bliższej przyjaź
ni okazywał się stałym i usłużnym jak rzadko, tak iż ci, którym zaufał, mogli
w każdym razie liczyć na niego. Pogodnego przy tym usposobienia, rozmow
ny, biorąc żywy udział we wszystkim, witał z daleka miłym uśmiechem zna
jomych na ulicach i chwytał ich chętnie, wypytując lub rozpowiadając. Nie
tylko w kołach polskich lubiono go powszechnie, lecz i między Niemcami
i Żydami miał wielu życzliwych, chociaż do ostatnich z zasady po polsku za
wsze przemawiał. Mimo różnicy religii, której wiernym pozostał raczej z tra
dycji familijnej aniżeli z przekonania, patriotą był szczerym i nieposzlako
wanym; dlatego też, aby z duchem i dążnościami prawosławia rodzina jego
i współwyznawcy poznańscy w żadne nie wchodzili stosunki, w ostatnich
dwudziestu latach życia nie sprowadzał, ilekroć potrzeby religijne wymaga
ły, popów rosyjskich z Kalisza, lecz z Lipska, narodowości greckiej”75.
Ożenił się Żupański stosunkowo późno, bo dopiero w roku 1861, mając
57 lat. Pojął za żonę Katarzynę Duszyńską (także Greczynkę). Z małżeństwa
tego w 1862 r. przyszedł na świat syn Stefan. Katarzyna urodziła jeszcze dwo
je dzieci, które jednak w krótkim czasie zmarły76.
Swój pracowity żywot zakończył poznański „tytan książki” 30 grud
nia 1883 r. o godzinie 4.00. Po jego śmierci księgarnię dalej prowadziła jego
żona. W 1886 r. interes przejął syn, który zdołał prowadzić go do roku 1887.
Wtedy sprzedał część zasobów Jarosławowi Leitgeberowi, a 29 listopada te
goż roku resztę książek wraz z prawami wydawniczymi zakupił Zygmunt
Celichowski.
Jak dużym szacunkiem i autorytetem cieszył się Żupański (Grek z pocho
dzenia, Polak z przekonania), może świadczyć jego pogrzeb, który przerodził
się w wielką manifestację patriotyczną. Tak ceremonię pogrzebową zrelacjo
nował „Dziennik Poznański”: „[…] Wczoraj o godzinie 2 po południu od
był się pogrzeb. Już po godzinie 1 zaczęły się zbierać małe a liczne gromadki
74 A. Kijas, Jan Konstanty Żupański zasłużony księgarz i wydawca polski XIX wieku, „Księgarz”
1977, nr 2, s. 28.
75 M. Motty, Przechadzki po mieście, t. I, Warszawa 1957, s. 77-78.
76 M. Foć, M. Romanowska, dz. cyt., s. 43.