Grecka diaspora w Poznaniu w XVIII i XIX w.
101
poważnie we znaki Sawiczowi w Poznaniu. Chyba od samego początku nie
układała się współpraca między kapłanem a jego „trzódką”. Akta dotyczące
kaliskiej wspólnoty przepełnione są zapisami dotyczącymi zatargów z po
znańskimi Grekami. Po przybyciu do Poznania zaopiekował się Sawicz ro
dziną poprzedniego kapłana Chartofilaxa, który zmarł na krótko przed jego
przyjazdem, w tej sprawie pisał nawet list do prezydenta Poznania von
Vossa51. Sawicz, oprócz pełnienia posługi w Poznaniu, sakramentów udzielał
również w Kaliszu i Gostyniu. W 1804 r. sakramentu chrztu udzielił Janowi
Konstantemu Żupańskiemu. W czasie swojego kapelaństwa stał się Sawicz
świadkiem rozłamu wśród członków poznańskiej diaspory. Tak oto relacjo
nował ją w jednym ze swoich pism do sądu: „z Kompanią w ciągu moich
8 laty Kapelaństwa miałem 3 kontrakty, po zakończeniu których zawsze Kom
pania okazała swe ukątętowanie [pisownia oryginalna – M.M.] z mego
Kapelaństwa i zawsze z wielkimi ich prośbami przy nich w tejże powinności
zostawałem […] ja nie miałem żadnej potrzeby z ostatnich moich 2 lat zostać
u nich za kapelana ponieważ kaliska grecka kompania ze mną była już zgodę
uczyniła za kapelana, ale tutejsza kompania temu przeszkodziła gdyż przy
obiecała mnie daleko większe za to korzyści oprócz wiadomej w kontrakcie
moim pęsji, drzewo i wina jeszcze na żądanie moje i własny przybytek dekla
rowały mnie do Kalisza pojazdy i koni 4 razy do roku a to na własny ich
koszt52, jednakże ja stałem się w tym oszukanym bo żadnego razu nie chcieli
mnie onych dać i owszem gdym był proszony do Kalisza dać ślub kupcowi
Adamoskiemu, wyraźnie mnie kompania tego zabroniła a przez to jestem
stratny do 1210 i więcej dukatów. […] Dyrektora Demoskiego na pewny czas
za dyrektora ich dzieci oraz też za śpiewaka i czytelnika w kaplicy ich, w cza
sie jego Dyrektorstwa Kompania rozłączyła się na dwie części, jedni byli z nie
go kątęci a drudzy wymyślali na niego nieprzyzwoite nagany. Stąd wynikło,
że wzmiankowany Dyrektor powodujący za opinią szczycącej jego strony
opuścił kondycją podobną w Kaliszu, dla czego przymuszona była szczycąca
jego strona osobną ugodę z nim czynić i utrzymać jego na pewny czas znowu
na dyrektora, a ponieważ kontrująca strona dyrektorowi odmówiła pomiesz
kania w kamienicy kaplicznej dla tego musieli go w swoim domu utrzymy
wać ci którzy się z nim ugadzali, po zakończeniu zaś kontraktowego czasu
wzmiankowany dyrektor Demoski został przy Żupańskiej Marii i Karille za
czeladnika w winnym handlu, tym czasem rozłączywszy się kompania na
dwie części nie przestawali się między sobą kłócić o rachunki. Ta niezgoda
dotknęła najbardziej P. Tuszyńskiego bo kompania prosiła tutejszą Przeszłą
Kamerę aby mu powierzonej do odbierania 100 talarów królewskiej dla kom
pani rocznej pensji nie wypłacała, więcej dodawszy na to nieznośne dla niego
51 APK,
dz. cyt., s. 46.
tego kusili poznańscy Grecy Sawicza stanowiskiem dziekana i pensją czterystu
talarów na rok, jeśli tylko zostanie u nich kapelanem, zob.: APK, dz. cyt., sygn. 4, s. 89- 90.
52 Oprócz