Ostatnio grałam w grę Roar! Łap potwora, wyprodukowaną
przez firmę TREFL. Firma Trefl powstała w 1985 roku i na początku
produkowała tylko puzzle. Z czasem zaczęła produkować także gry
planszowe. W 1994 założyła swoją siedzibę w Sopocie.
Gra 2oar! Łap potwora jest bardzo wciągająca – jak już zrozumie się,
o co w niej chodzi. Moim zdaniem instrukcja gry, znajdująca się w pudełku,
jest trochę zbyt skomplikowana. 3, że gra jest 7+, to ci najmłodsi mogą nie do
końca zrozumieć, co jest celem gry i jak w nią grać. Ja sama skorzystałam
z opisu gry w Internecie, który wraz ze zdjęciami umożliwił mi dokładne
zrozumienie zasad. Najpierw, na telefon trzeba pobrać bezpłatną aplikację.
W grze jest kilka postaci: troje naukowców mających różne moce specjalne,
pracują oni razem i poruszają się po liczącej 100 pól tekturowej planszy. Jest
również jeden potwór (do wyboru z trzech dostępnych w grze), który również
posługuje się dodatkowymi umiejętnościami. Celem gry dla potwora jest
zaliczenie kilku miejsc na planszy, które są wskazane w aplikacji,
a jednocześnie ucieczka przed naukowcami. Naukowcy zaś muszą złapać
potwora jak najszybciej, zanim on ukończy grę. Najlepsze jest to, że naukowcy
nie widzą, gdzie znajduje się potwór, bo porusza się on w aplikacji mobilnej
i jego lokalizacja jest widoczna tylko dla gracza, posługującego się telefonem
lub tabletem. Wybrany do gry potwór wytwarza dźwięki, czyli wskazówki dla
naukowców, dokąd mają się udać, aby go dogonić. Jest to o tyle trudne, że
stwór może przeskakiwać nad naukowcami albo przechodzić kanałami, by
ominąć próbujących go schwytać naukowców.
Do gry potrzebne jest bardzo dobre oświetlenie (by móc skanować
planszę telefonem, na którym widać potwora) oraz ustawienie urządzenia
mobilnego pod odpowiednim kątem. Sama plansza i piony naukowców oraz
plansze namierzania potworów wykonane są z bardzo grubej tektury, z dużą
dokładnością. Jest więc szansa, że będą długo służyć użytkownikom i szybko
się nie zniszczą. Dodatkowo plansza jest dwustronna, z różnym rodzajem
grafiki. Potwory na planszy w telefonie wydają śmieszne dźwięki, więc gra
jest naprawdę super. Według mnie ma jednak dwa bardzo drobne minusy:
musi być naprawdę jasno, by telefon mógł skanować ruchy naukowców na