NOMEN OMEN Maj 2020 | Page 12

Obrazy te tworzył w oparciu o techniki, jakich nauczył się w brukselskiej ASP, tworzył prze-strzeń i efekty świetlne w przypadkowym ułożeniu mar-twych przedmiotów na bruna-tnym tle.

Dalsze losy artysty w dużej mierze uwarunkowane były przez kłótnię, po której został wyrzucony z domu. Powodem sprzeczki była niechęć Van Gogha do uczestniczenia w nabożeństwie i wywleczenie jeszcze świeżej sprawy nie-udanego ożenku z kuzynką. Rozwścieczony ojciec Vincenta kazał mu opuścić dom, co artysta zrobił jeszcze tego samego wieczoru.

W niedalekiej przyszłości Van Gogh związał się z kobietą. W liście do brata Thea tłumaczył, że przyjął ją pod swój dach, bo wyglądała nędznie i chciał się nią zaopiekować. Sien, tak mówił na nią Vincent, była prostytutką i alkoholiczką, gdy poznali się z artystą była z nią jej pięcio-letnia córka. Sien została modelką Vincenta, umieścił ją, między innymi, na rysunku zatytułowanym Smutek.

Latem 1882 roku Vincent rozpoczął prace nad obrazami olejnym. Wcześniej bardziej skupiał się na rysunku. Rok później, z niewiadomych przy-czyn, Van Gogh rozstał się z Sien i był skłonny wygnać ją z miasta. Jednakże, ona sama zdecydowała się na opu-szczenie Hagi, z braku środków do życia oddała córkę na wychowanie swojej matce, po czym sama wróciła do prostytucji. Po wieloletniej tu-łaczce Sien popełniła samo-bójstwo, rzucając się do Skaldy.

W tym czasie, po rozstaniu, Vincent wyjechał do Holandii, gdzie malował krajobrazy, które bardzo przypadły mu do gustu. Ćwiczył rysowanie, je-dnocześnie zaczynał ekspe-rymentować z kolorami, pró-bował używać jaśniejszych barw w zestawieniu z ciem-nymi tonacjami.

Życie samotnika odpowia-dało artyście, jednakże drę-czyły go wyrzuty sumienia ze względu na Sien, żałował że postąpił w ten sposób.

W tym samym czasie złe wieści od Thea spowodowały, iż Vincent musiał wrócić do rodziców którzy aktualnie mieszkali w Nuenen. Brat nie mógł dalej wspierać artysty finansowo ponieważ miał kłopoty w pracy. Van Gogh zrozumiał brata i nie mając innego wyjścia, przeniósł się do Nuenen.

Tkacze, twarze i cha-łupy.

Pobyt w Nuenen był dla artysty bardzo owocny. Do-skonalił on przede wszystkim malowanie farbami olejnymi, ale także akwarelami i pa-stelami. Vincent był niezwykle zafascynowany życiem w wio-sce i jej mieszkańcami. Za pozostałe oszczędności płacił rzemieślnikom za pozowanie chociażby przy krosnach. Spo-rządził wiele szkiców maszyn, chałup i ptasich gniazd. Vincent nadal eksperymentował z ko-lorami i operował bardzo wy-raźnym światłocieniem. W 1884 roku sporządził około 40 portretów przedstawiających mieszkańców wsi. Van Gogh przerysowywał w tych pracach nieco wygląd mieszkańców, doprawiał im grubsze usta lub niższe czoła, tak aby obraz osoby pracującej od rana do nocy był bardziej zgodny z jego wyobrażeniem.

\