NOMEN OMEN Luty 2020 | Page 25

Wydarzenia gry obsadzone są w niedalekiej przyszłości, czasy panowania człowieka przeminęły. Tajemnicze zja-wisko ochrzczone nazwą Wdarcia Śmierci na zawsze zmieniło realia życia na Ziemi. Po nim świat żywych i martwych nierozerwalnie połączyły się. Głównym bohaterem jest Sam Bridges.

Sam cierpi na hafefobię, oraz jest repatriantem, co oznacza, że może zmartwychwstawać. Sam jest również dotknięty przypadłością DOOMS, dzięki której ma nadludzkie zdolności oraz odporność na chiralne zanieczyszczenie. DOOMS po-zwala wyczuwać świat zmarłych. Przez to osoby o silniejszym DOOMS potrafią widzieć i kontrolować wynu-rzonych, jednak Sam potrafi ich tylko fizycznie wyczuwać. Jego matka podczas swojej prezy-dentury próbowała zjednoczyć państwo, jednak w trakcie gry umiera na raka, a jej miejsce zajmuje siostra Sama, czyli Amelie. W rolę Sama wciela się aktor Norman Reedus.

Sam jest także kurierem, niezależnym dostarczycielem, zajmującym się transportem rozmaitych ładunków pomię-dzy Więzłami. Nielicznymi ostojami ludzkiej cywilizacji na obszarze post-apokaliptycznej Ameryki. Z racji braku scentralizowanej władzy, nie wyróżniamy żadnej waluty, Sam za realizację zleceń otrzymuje znane nam już dziś polubienia oraz wyposażenie mające pomóc mu w dalszej podróży. Jego głównym zadaniem, mimo początkowej niechęci staję się utworzenie szybkiego łącza opartego na sieci chiralnej ciągnącego się przez wszystkie ruiny poszcze-gólnych stanów, Od Waszyn-gtonu po samą Kalifornię

Gra zdecydowanie nie jest przeznaczona do wszystkich odbiorców. Twórczość Hideo Kojimy cechuje się filmową stylistyką oraz niezwykle po-wolną rozgrywką. Sama fabuła jest niezwykle zagmatwana, nie wielu pojmie ją w pełni przechodząc grę wyłącznie raz. Poznanie jej warte jest jednak poświęcenia tego czasu. Wbrew możliwym domysłom nie jest to wymyślona na szybko histo-ryjka dla nastolatków, ale niezwykle angażująca podróż przez poszczególnie zagadnie-nia filozofii życia i śmierci. Nie raz potrafi ona wzruszyć i nie raz potrafi ona zerwać nas na równe nogi ze strachu.

Wspomnieć należy także o genialnej grze aktorskiej oraz dokładnym odwzorowaniu mi-miki twarzy co tylko potęguję siłę immersji.

Im dalej posuwamy się na zachód tym silniej dotyka nas obecność Wynurzonych, dusz, których ciała nie zostały spalone, a przez co połączenie z nimi nie uległo zerwaniu. Tak, więc dusze te przybierając wszelkie dostępne ludzkie oraz zwierzęce formy grasują po powierzchni Ziemi, siejąc odmęt w głowach żywych istot

W mej subiektywnej opinii nie możliwym jest, by adekwatnie opisać doświad-czenia ofiarowane nam przez tą grę drogą słowną. W to trzeba po prostu zagrać. Wciągająca fabuła, bohaterowie z którymi możemy się personalizować, dylematy moralne, a wszystko to zakropione odrobiną filozo-ficznej debaty, nad pojęciem istoty śmierci.

Konrad Krężel