Moje Pięć Groszy GazetkaSzkolna | Page 3

nawet najstarsi górale nie widzieli ( chociaż z tym też można by się spierać ) jak więc biesadowali starożytni grecy ? Grecy jedli wszystko , jednak najważniejszym składnikiem posiłków ; co jest zresztą oczywiste ze względu na położenie kraju ; były ryby oraz owoce morza . Mięso nie było często spożywane . Najczęściej podczas uczt religijnych i podczas specjalnych okazji . Urozmaiceniem w diecie były owoce , których również w upalnej Grecji nie brakowało .
W Grecji najbardziej cenionym napojem jak wszyscy wiemy było wino . Po szybkiej fermentacji w kadziach na stoły Ateńczyków docierało w bukłakach ze skóry kozy lub świni , w dzbanach albo glinianych amforach . Tylko wyjątkowo pito wino czyste , na ogół rozcieńczane wodą , wodą z miodem lub wodą soloną . Po wymieszaniu w dużych wazach , rozcieńczone wino wlewano do dzbanków lub karafek , a stąd do specjalnych pucharów bez podstawy , w kształcie głowy barana , gryfa lub innych mitycznych stworzeń .
Puchary przechodziły z ręki do ręki , dopóki nie zabrakło napoju . Podczas sympozjum ucztujący zabawiali się w grę zręcznościową zwaną „ kottabos ”. Jesteście ciekawi co to jest ? Już wyjasniam . Biesiadnik z pozycji leżącej szybkim ruchem wylewał resztki wina z kielicha na ustawioną pośrodku sali tarczę . Najczęściej był to mały talerz lub chwiejąca się waza na podpórce . Jako nagrodę zawodnik otrzymywał owoce , naszyjniki lub pocałunek dziewczyny . No ... tego co dalej się działo chyba nie muszę już opisywać . Starożytni grecy mieli z grubsza inne rozrywki niż dzisiaj nie było telewizji , no i jak wiadomo większość z nich była niepiśmienna , a co za tym idzie nie potrafili również czytać .
A propos czytania ...
FANTASTYCZNA SPRAWA
Jeśli chodzi o Literaturę , to zdecydowanie poleciłbym wam fantastykę , w szczególności nasza rodzimą- Polską . Mamy wielu świetnych autorów , niektórzy z nich to prawdziwe perełki , które tworzą swoje własne uniwersa i co bardzo istotne i rzadko już spotykane ich trylogie i ich tematyka są naprawdę oryginalne i zaskakujące . Numerem jeden polskiego nurtu science fiction i fantastyki jest według mnie Jacek dukaj . Co nieco o nim- zadebutiował w latach 90 opowiadaniem „ złota galera ” w wydawnictwie nowa fantastyka , miał wtedy szesnaście lat . Opowiadanie zapewne będzie dostępne w internecie , więc polecam każdemu przeczytanie , aby zobaczyć jego kunszt literacki , mimo wówczas młodego wieku . Inne późniejsze jego książki również mogę polecić z czystym sumieniem . Zaczynając od „ Czarnych oceanów ” - na mnie właśnie ta pozycja wywarła największe wrażenie , jest to książką w której opisywane są główne problemy ludzkości w bliżej nieokreślonej przyszłości , jak na przykład- zbyt duże wpływy rządów i korporacji- ułamek z tych rzeczy przedstawionych w tej książce ma nawet lekkie odniesienie do rzeczywistości , lekkie , bo jak to bywa science fiction musi być przerysowane , żeby było science fiction .
KOMIKSOMANIA