Modna Bielizna nr 69 | Page 68

z  Australią, zaraz po Stanach Zjednoczonych. Konsumentki są o wiele bardziej wymagające co do poziomu obsługi, jakości produktów i gamy rozmiarów. Organizujemy szkolenia dla personelu z zakresu obsługi klienta, brafittingu, ekspozycji produktów czy optymalizacji sprzedaży, jak na przykład szkolenie Panache „Learn the Fit”. Takie inicjatywy sprawiają, że kompetencje brafittingowe sklepów ciągle rosną. Agnieszka Socha: Kobiety są zdecydowanie bardziej świadome, wiedzą, czego chcą, i są otwarte na brafitting. Istnieje już wiele miejsc, w których dopasowanie rozmiaru i fasonu jest standardem i nikogo nie dziwi. Brafitterki kształcą się i szukają nowej wiedzy wraz z dynamicznymi zmianami na rynku. Uczą się też pracy z klientką na każdym nowych technologii i  otwarcia na aktywny dialog z odbiorcami. Producenci częściej biorą pod uwagę opinię sklepów, a  sklepy są w  bliższym kontakcie ze swoimi klientkami. Czy zauważacie jakieś niepożądane, negatywne zjawiska? Izabela Sakutova: Brafitting stał się tak popularny, że wszyscy próbują podpiąć się pod to hasło i  nawet marki nieposiadające oferty rozmiarowej, która pozwoli na przeprowadzenie porządnego brafittingu, promują się jako eksperci. Taka sytuacja wprowadza konsumentki w  błąd i  może skutkować ich negatywnym nastawieniem do tej cennej usługi. AGNIESZKA SOCHA, ONLYHER, AKADEMIA BRAFITTINGU etapie jej życia: dorastania, ślubu, ciąży, zmian wagi czy problemów ze zdrowiem. Katarzyna Sałata: Polska jest najlepiej rozwijającym się rynkiem bieliźnianym w Europie, jeśli chodzi o wiedzę na temat dopasowania oraz dostępność poprawnych brafittingowo konstrukcji polskich i zagranicznych marek. Wiele sklepów brafittingowych jest już w  mniejszych miejscowościach. Rozszerzają ofertę, uczą się pracować na nowych zakresach rozmiarowych i chcą wiedzieć, jak poprawnie obsługiwać klientki. Popieram przyjazną politykę cenową – biustonosz w moim rozmiarze 80J mogę kupić za 80 zł – 340 zł, co pozwala różnym grupom klientek na taki zakup. Duża konkurencja doprowadziła do udoskonalania konstrukcji, wprowadzania 62 Agnieszka Socha: Słowo brafitting widnieje nie tylko na witrynach sklepów wykwalifikowanych, ale również tam, gdzie oferta dostępności rozmiarów jest bardzo okrojona, a wiedza obsługi nie pozwala na profesjonalne dopasowanie bielizny. Jeśli kobiety skorzystają z nieprofesjonalnej usługi, otrzymają złą poradę, mogą zrazić się do całej idei i nie dostrzegą jej dobrodziejstwa. Izabela Bartkowiak: Obawy budzą sklepy bieliźniarskie, które z  brafittingu zrobiły sobie chwyt marketingowy, niewiele o  brafittingu wiedząc. Biorą udział w  warsztatach organizowanych przez producentów bielizny, po których dumnie tapetują sobie ściany różnymi dyplomami. Potem profesjonalnym sklepom trudno jest przekonać kobietę do prawidłowego doboru biustonosza, jeśli jej pierwszy kontakt z  brafittingiem tak bardzo ją rozczarował. Mam nadzieję, że te nieuczciwe sklepy niebawem zostaną wyeliminowane z rynku. Magdalena Musiał i  Karolina Wojciechowska: Niestety, to, co dla jednych stanowi misję, inni wykorzystują do robienia szybkiego interesu. Duże marki, najczęściej sieciowe, podchwyciły hasło brafitting i firmują nim swoje salony. Wiele nieświadomych klientek daje się złapać na reklamę popartą ofertą modnej usługi i zostają zwyczajnie oszukane. Wiemy przecież, że większość sieciowych marek nie posiada tylu rozmiarów ani fasonów, by móc prawidłowo dopasować biustonosz każdej klientce. Anna Dastych: Hasło „brafitting” zostało zawłaszczone przez niektóre sieciówki, które nie mają nic wspólnego z  prawidłowym doborem bielizny. Nie chodzi o  to, że osoby tam pracujące nie mają o nim pojęcia, tylko o brak pełnej rozmiarówki. Bo nie można mówić o brafittingu, jeśli 75% klientek odsyłanych jest z niczym. Dorota Zemła-Byrska: Popularność brafittingu, paradoksalnie, spowodowała jego komercjalizację. Zaczęły się nim chwalić wszystkie marki, nawet te, które, czy to ze względu na jakość produktu, czy ofertę rozmiarów, z filozofią idealnego dopasowania nie mają nic wspólnego. Inez Wieczorek: Zdarza się, że do salonu stacjonarnego przychodzą panie, które przymierzą sobie kilka upatrzonych biustonoszy, wychodzą bez zakupów i potem szukają wybranych staników taniej w Internecie. Czasami powiedzą coś, co jednoznacznie sugeruje, że poszukają ich sobie w sieci. Klientka ma do tego prawo, ale traktowanie salonów stacjonarnych jak przymierzalni jest nie fair. Wiadomo, że koszty utrzymania są inne niż sklepów internetowych, więc ceny będą się różnić. Katarzyna Sałata: Podczas brafittingu zbytnia koncentracja na uwypukleniu piersi sprawia czasem, że personel sklepu rzadko przygląda się położeniu fiszbinów z boku. Widzę wiele kobiet w ten sposób dobierających i noszących biustonosz. Rozmiary miseczek są prawidłowe, piersi zebrane, ale fiszbiny zbyt wąskie. Zagrożeniem dla takiego dopasowania są zatory w przepływie limfy i otorbienia w tkance piersiowej. Brafitting ma promować zdrowie biustu, dlatego personel sklepu i klientka muszą mieć świadomość skutków takiego doboru bielizny. W przypadku propozycji na duże biusty zauważam czasem zbyt nisk ą jakość materiałów. Zdarza się, że w półusztywnianych krojach pianka podtrzymująca dolną część miseczki rozciąga się, co powoduje odchylenie mostka biustonosza od klatki piersiowej i opadnięcie profilu biustu. Zbyt szybko w niektórych modelach rozciągają się pasy obwodu, a  zbyt duże luzy w  tunelach fiszbinów doprowadzają do ich przesuwania się, otarć i silnego ucisku na piersi.