„Dziewczyny, pamiętajcie – nie lajkujemy, tylko wpisujemy coś pod
zdjęciem. Tylko wtedy ma ono szansę zainteresować więcej osób”. Tak
podobno działa Facebook, że tylko zdjęcia z komentarzami, z reakcją
powodują, że to zdjęcie pokaże się potem setkom osób, a lajkowane
prawie nikomu. Dlatego mówię: „Napiszcie coś, chociaż buźkę wstawcie, nawet napiszcie brzydko, ale napiszcie”. Zawsze jak dajemy klientkom naszą kartę, pokazujemy, że mamy Facebooka i mówimy, że jak
polubią, to będą na bieżąco. I ja się z tego wywiązuję. One muszą być
na bieżąco. Od jutra na przykład zaczynamy kampanię związaną z kostiumami kąpielowymi, bo właśnie dostajemy pierwszą dużą dostawę.
Do każdego kostiumu kąpielowego w tym sezonie proponujemy torbę
plażową w prezencie. To takie fajne wyjście do klientki, że my też jesteśmy w stanie jej coś dać tak po prostu. Cokolwiek nowego dzieje się
w sklepie, mamy burzę mózgów. Jak to wypromować, jak pokazać, że
u nas jest wyjątkowo i warto do nas przyjść. Czasem panie mówią, że
do nas nie wchodziły, bo ładny salon i się bały, że drogo. Zawsze wtedy
mówię: Nie bójcie się. Za to, że ktoś wejdzie, poogląda, poprzymierza,
spyta się, nic złego go nie spotka. Są promocje, wyprzedaże, kampanie
i zawsze klientka, której nie stać na droższy stanik, będzie mogła z nich
skorzystać. Sumiennie na Facebooku każdą taką akcję ogłaszam. Jak
już raz klientka do nas wejdzie, to wraca. Zaraża 6