się Lewiatana, Chortenu czy
Arhelanu i zaczęli zmie-
niać formaty na mniejsze.
Zapoczątkował to Carrefour,
dostrzega Biedronka.
Pod względem
liczby sklepów
Podlasie
zdecydowanie
odstaje od
pozostałych
regionów. Jest ich
tu 0,49 na km 2 ,
a w Polsce – 1,15.
Rodzimy handel potrafi
też wyciągać wnioski z tego,
co wnosi konkurencja.
Przykładowo Chorten już
kilka lat temu wpisał w swoją
strategię rozwój własnej mar-
ki Z Podlaskiej Spiżarni. Była
to odpowiedź na widoczny
i nasilający się od lat trend do
poszukiwania przez klientów
swojskich, pozbawionych
konserwantów produktów:
od pieczywa po mięsa. Ta
opcja w handlu widoczna
jest bardzo silnie: Arhelan,
otwierając kolejne obiekty,
zwraca uwagę na stoiska
produktów świeżych czy
wręcz rodzaj targu rybnego
w swoich sklepach. W PSS
Społem Białystok pojawiają
się nowe gatunki pieczywa,
coraz częściej ciemnego, czy
piece do podgrzewania bułek
przygotowywanych z wyko-
rzystaniem specjalnej techno-
logii (nie w stanie głębokiego
mrożenia). – W ostatnim
roku odnotowaliśmy ogrom-
ny wzrost sprzedaży świeże-
go mięsa z naszych sklepów,
a przedświąteczny jarmark
wielkanocny przyniósł nam
wynik sprzedaży dwa razy
większy niż przed rokiem
– nie ukrywa satysfakcji ze
słuszności przyjętej strategii
prezes Dąbrowski.
Zagraniczni giganci też nie
stoją w miejscu, widząc taki
obrót sprawy: BI1, następca
Reala w białostockiej galerii
Atrium Biała, epatuje klien-
tów wędzonymi na miejscu
rybami i podsuwa kiełbasy
i szynki zapachem przekonu-
jące do własnej wędzarni.
Jeśli do tego dodać, że zmo-
dernizowane centrum Auchan
Hetmańska sięga nawet po ta-
kie magnesy pozasprzedażowe
dla klientów, jak teren, gdzie
podczas zakupów można zo-
stawić psy w budach z miską
wody, to widać, że bitwy
o klienta toczą się na różnych
frontach. Łatwo nie jest, ale…
klient korzysta.
MARYLA PAWLAK-ŻALIKOWSKA
REKLAMA
6500 zł *