PODLASKIE
Mieczysław Dąbrowski, prezes PSS Społem Białystok
pod względem estetyki
i sprzętu.
Podlaski
kawałek tortu
– Siła nabywcza mieszkań-
ców województwa podlaskiego
stanowi mniej niż 50 proc.
średniej w Polsce! To bardzo
charakterystyczna cecha tego
rynku – podkreśla Andrzej
Kondej. – Dlatego kiedy
kształtował się w Polsce tzw.
nowoczesny handel, ta fala nie
dotarła tu z mocą właściwą
dla centralnej czy zachodniej
Polski. Tam operatorzy mieli
tak duże pole do popisu, że nie
spieszyli się z budową swoich
centrów dystrybucyjnych
ułatwiających im ekspansję
w woj. podlaskim. Dlatego
jest tu sporo „białych plam”.
Duńskie sklepy Netto star-
tujące w Polsce ze Szczecina
w ogóle tu jeszcze nie dotarły.
Kauf landy owszem są, ale ani
jeden w Białymstoku. Aldik?
Nie ma ani jednego.
Ekspert przewiduje więc,
że wobec postępującego
nasycenia rynków centralnej
i zachodniej Polski i bardzo
silnej tam konkurencji w woj.
20
Życie Handlowe maj 2017
podlaskim zaczną się wkrótce
pojawiać owe niewidziane
tu jeszcze sieci szukające
„nowego kawałka tortu”. A już
istniejące zwiększą intensyw-
ność ekspansji.
Andrzej Kondej nie po-
zostawia złudzeń: sytuacja
w województwie jeszcze nie
okrzepła. Zresztą on patrzy
na rynek FMCG pod kątem
wygody klienta i uważa,
że ten korzysta na rozmaitości
oferty. Nie chce też definio-
wać tego obrazu pod kątem
pochodzenia kapitału: krajowy
czy zagraniczny. – Bo jak
traktować np. Carrefour
Express, skoro właściciela-
mi tych sklepów są Polacy,
a operatorem Francuzi? To
nie są sytuacje jednoznaczne.
Podobnie Lewiatan, Groszek
czy abc, których operatorem
jest Eurocash, ale to polscy
handlowcy w nich pracują.
Helena Burzyńska, współ-
właścicielka Arhelanu,
uważa jednak, że konkurencja
na rynku między polskimi
a zagranicznymi przedsiębior-
cami jest ewidentnie zachwia-
na. – Wystarczy wspomnieć
o milionach dolarów pożyczki,
jakimi Europejski Bank
Rozwoju i Odbudowy wsparł
Lidla i Kauf landa, aby ułatwić
im ekspansje na rynki Europy
Środkowo-Wschodniej, w tym
Polski. My nie mieliśmy i nie
mamy tak mocnego wsparcia.
Miejscową podporą rodzi-
mego, tradycyjnego handlu
była założona w Białymstoku
potężna hurtownia BOS. Ale
Hipermarkety
woj. podlaskiego
stanowią 1,7 proc.
takich obiektów
w kraju, a
supermarkety
– 3 proc.
po połączeniu z lubelskim
Eldorado i wejściu na war-
szawską giełdę jako Emperia
grupa po pewnym czasie
sprzedała nie tylko swoje skle-
py franczyzowe, np. Groszki,
Portugalczykom, ale w ich
ręce przeszedł także handel
hurtowy. – I teraz to Eurocash
przez Partnerski Serwis
Detaliczny w ramach sieci
Gama zaopatruje m.in. dużą
część podlaskiego spółdziel-
czego handlu FMCG z mniej-
szych miast województwa
– konstatuje Andrzej Kondej.
– Spółdzielczość to łakomy
kąsek dla operatorów, którzy
chcą wejść na rynek w mniej-
szych miastach województwa.
PSS Społem Białystok nie
poddał się temu trendowi
– owszem korzysta z oferty
Eurocashu, ale opiera się tak-
że na wielu mniejszych hur-
towniach, czy – jak podkreśla
prezes Dąbrowski – w dużej
mierze korzysta z własnej
produkcji i bezpośrednich
kontraktów z producentami.
W ten sposób zachowuje
pozycję na rynku, trzymając
się swoich podstawowych
zasad: samodzielności decyzji
i polityki rozwoju, bardzo sze-
rokiego asortymentu w skle-
pach, wyróżniającej jakości
produktów świeżych.
W zakresie produktów
nabiałowych nieocenionym
dostawcą towaru dla handlu
(zresztą nie tylko dla regionu,
mleczarskiego zagłębia Polski)
jest Spółdzielnia Obrotu
Towarowego Przemysłu
Mleczarskiego (piąte miejsce
na liście 100 największych
firm woj. podlaskiego w roku
2015).
Zapach swojskiej
kiełbasy
Pod względem liczby skle-
pów Podlasie zdecydowanie
odstaje od pozostałych regio-
nów jest ich tu 0,49 na km kw.,
a w Polsce – 1,15.
– Czyli jest to 43 proc.
średniej krajowej w układzie
terytorialnym – zaznacza
Andrzej Kondej. – W woj.
podlaskim, choćby ze względu
na ograniczone dochody
mieszkańców, wyjątkowo
wyraźnie widać było przy-
zwyczajenie ludzi do codzien-
nych zakupów w mniejszych
osiedlowych sklepach. Wielcy
operatorzy widzieli ten trend
pozwalający na utrzymanie