Inaczej sprawa się ma na drogach. Ulice są zatłoczone, ludzie jeżdżą szybko i często bez namysłu, brakuje pasów dla pieszych i sygnalizacji świetlnej. Często trzeba bardziej polegać na intuicji niż zasadach ruchu drogowego przy przechodzeniu na drugą stronę ulicy. Polscy kierowcy nawet nie spodziewaliby się w jak wąskie uliczki można wjechać i w jakich miejscach można zaparkować.
Grecy bardzo poważnie traktują tradycję i kulturę, na występach z okazji święta szkoły spotkałam się z wieloma dziwacznymi instrumentami i tradycyjną grecką pieśnią, kóra nie tyle mnie zachwyciła, ile zaciekawiła.
Święto, które obchodzili uczniowie szkoły w Heraklionie, upamiętniało bunt ateńskieg technikum przeciwko władzom. Do dzisiaj raz w roku uczniowie włamują się do szkoły, ryglują drzwi i wykrzykują różne hasła, czekając aż to nauczyciele zaczną prosić ich o pozwolenie, by wejść do budynku.
Jednak życie w Grecji nie jest tak kolorowe. Na poziom nauczania skarżą się wszyscy uczniowie, którzy zmuszeni są chodzić na dodatkowe lekcje, ponieważ szkoła nie zapewnia wychowankom należytego wykształcenia, co skutkuje tym, że młodzi nie maja wiele czasu wolnego.
Świąteczny akcent zostawiam na koniec. Grecy inaczej obchodzą Święta Bożego Narodzenia. Nie mają typowej Wigilii, ale spotykają się w rodzinnym gronie i tam dzielą na kawałki greckie ciasto vasilopita. W środku znajduje się moneta, a ten kto trafi na kawałek z nią, będzie miał szczęście na nowy rok.