Kultura filmowa w Poznaniu. Stan aktualny i perspektywy rozwoju. | Page 30

co uda się nakręcić w trakcie pierwszej tury zdjęć, i szukanie ewentualnego inwestora dla zakończenia prac na podstawie gotowej części materiału. Technologia Panuje powszechne przekonanie, że nośnik cyfrowy jest tańszy niż taśmy. Studium przypadku filmu Hel pokazuje, iż może być inaczej, choć w bardzo szczególnym przypadku – jeśli mianowicie otrzymuje się nośnik analogowy za darmo. W okresie zdjęć wiele warszawskich domów mediowych przechodziło już całkowicie na nośnik cyfrowy. W lodówkach posiadało skrawki niewykorzystanej przedtem przy innych projektach taśmy o różnych formatach i charakterystykach – 16 mm i 35 mm, kolorowej i monochromatycznej. Uzyskano je za darmo, podobnie jak możliwość wywołania ich w laboratorium. Dwie kamery wypożyczono z firmy Panavision bez kosztów (reżyser wygrał kiedyś konkurs studencki, w którym jedną z nagród była taka korzyść oferowana przez tę właśnie firmę), trzecią kamerę wypożyczono ze Szkoły Filmowej. Szczegóły te są istotne o tyle, że pokazują relatywną dostępność sprzętu, możliwości myślenia out of the box (nośnik) oraz pewnej kombinatoryki pozwalającej osiągnąć efekty przy bardzo dużej determinacji po relatywnie niewielkich lub żadnych kosztach. Nie są to oczywiście rozwiązania trwałe albo godne polecenia w dłuższym terminie, pokazują jednak możliwości łatania budżetu w wyjątkowych przypadkach. Finansowanie Jak wspomniano, piony above the line pracowały za obietnicę odroczonych płatności w przypadku zysków z filmu oraz dla doświadczenia i CV. Koszty utrzymania na planie pokrywał prywatny sponsor. Sprzęt i nośnik uzyskano bezkosztowo. Budżet uzupełniono kredytami, crowdfundingiem (niewielkie kwoty), gotówką z rumuńskiego funduszu koprodukcyjnego (niewielką). Przede wszystkim jednak uzyskano dotację z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Jego udział okazał się więc nieodzowny, mimo że pierwotnie myślano o produkcji poza tym systemem. Godne uwagi jest to, iż dotację umożliwiającą rozpoczęcie w marcu 2013 r. drugiej tury zdjęć uzyskano przede wszystkim na podstawie właśnie nakręconego już wcześniej, zmontowanego, kilkunastominutowego fragmentu filmu. Po drugiej turze zdjęć pojawiły się pewne trudności finansowe, stąd postprodukcja trwała aż dwa i pół roku. Film został ostatecznie ukończony i miał premierę poza konkursem, ale podczas Warszawskiego Festiwalu Filmowego, czyli jednego z piętnastu światowych tzw. festiwali kategorii A. Zainteresowanie filmem wyraził wówczas także jeden z najważniejszych polskich dystrybutorów – Kino Świat. Jak dotąd jednak obraz nie wszedł do regularnej dystrybucji kinowej. 30 Rozdział 3