Kultura filmowa w Poznaniu. Stan aktualny i perspektywy rozwoju. | Page 24
festiwalowego we wrześniu. Ogromna część z nich to mieszkańcy Gdyni,
którzy są dumni ze swojego miasta i głosując w rankingach, deklarują się
jako najszczęśliwsi obywatele swojego miasta, które zajmuje w tej kategorii
pierwsze miejsce w Polsce. Pewną, istotną rolę odgrywa tu z pewnością polityka
kulturalna miasta, w tym także odnosząca się do filmu.
Co więcej, pojawiają się pomysły na dalszą rozbudowę trójmiejskiej infrastruktury
i bazy dla produkcji filmowej, co godne szczególnego podkreślenia – przez prywatnych inwestorów.
Można wskazać tu halę zdjęciową budowaną przez Studio Panika czy działające od ponad roku
Studio Animacji Filmowej Trefl. Widać wyraźnie, jak początkowe zaangażowanie miasta
oraz inwestycje publiczne ożywiły lokalną branżę i okazały się kołem zamachowym dla dalszych,
już prywatnych, inwestycji.
5. Ocena i wnioski
Leszek Kopeć, opisując to, co udało się stworzyć w Gdyni, mówi:
Wokół Pomorskiej Fundacji Filmowej skupiła się grupa młodych
(ale też doświadczonych) ludzi filmu, gotowych służyć swoją energią, pomysłami
i doświadczeniem. Wielu z nich mieszka w Warszawie, niektórzy w Łodzi,
ale atmosfera zachęty i gotowość do rozważenia nowych pomysłów ze strony
władz miasta Gdyni spowodowała, że kolejne projekty znajdowały nie tylko
finansowanie, ale przede wszystkim życzliwych admiratorów idei budowania
znaczącego ośrodka kultury filmowej. Wkład i udział takich partnerów jak UG,
ale także gdańskiej ASP, Szkoły Morskiej, Akademii Marynarki Wojennej, Wyższej
Szkoły Muzycznej, gdyńskich i trójmiejskich szkół średnich i gimnazjów i wielu
innych jest nie do przecenienia. Wszystko to zaczęło się rzeczywiście od festiwalu,
ale stopniowo okazywało się, że swoisty genius loci miasta Gdyni, oparty
przecież głównie na ludziach, którzy tu mieszkają lub chętnie przyjeżdżają,
aby wspólnie popracować, działa.
Przykład Gdyni jest istotnym punktem odniesienia z kilku powodów. Po pierwsze,
pokazuje kluczowe znaczenie wsparcia miasta oraz konsekwencji w wypełnianiu decyzji
o budowaniu lokalnej specyfiki i rozpoznawalności na bazie kultury filmowej i uczelni artystycznej.
Po drugie, uzmysławia skalę koniecznych do tego środków oraz tym bardziej zachęca
do eksperymentu polegającego na próbie osiągnięcia podobnych efektów w Poznaniu, ale przy
wykorzystaniu istniejącej infrastruktury, a w rezultacie przy znacznie mniejszych nakładach ze
strony miasta i bez zaciągania pożyczek.
Czego jeszcze można nauczyć się na gdyńskim przykładzie? Łatwo dostrzec rolę
umiejętności przyciągnięcia ludzi z zewnątrz poprzez zapewnienie im odpowiednich warunków
i perspektyw (Robert Gliński, wcześniej związany z Łodzią i Warszawą, kuszony przez podmioty
zagraniczne), bez rezygnowania z tego, co cenne w lokalnym środowisku. Szkołę budowano
24
Rozdział 2