Książki które kochamy May 2014 | Page 26

fragment Książki tygodnia, „Morze spokoju”

„(…) Wygląda niemal dokładnie tak samo jak za pierwszym razem, tyle że teraz nie zgubiła drogi i nie jest przestraszona. Przyszła specjalnie. Patrzymy na siebie przez chwilę, nagle zdaję sobie sprawę, że czekam, aż coś powie, a to przecież nigdy nie nastąpi. Nie wiem, co sam miałbym powiedzieć, więc decyduję się na zuchwały i niesłychany ruch i w ogóle nie reaguję. Odwracam się, po czym znów zaczynam szukać wykrywacza, którego, jak wiem, tu nie ma. Udaję, że nie interesuje mnie, co ona zrobi, ale jestem hiperświadomy każdego jej oddechu. Wiem dokładnie, w której sekundzie podejmuje decyzję. Ale wbrew moim przypuszczeniom nie odchodzi, tylko wchodzi do środka.

Nie mogę udawać, że jej nie widzę. Czekam, co zrobi. Znowu się rozgląda, tak jak tamtej nocy, kiedy zjawiła się tu po raz pierwszy, spocona, zgubiona i niesamowita. Nie patrzy na mnie w tej chwili, bardziej interesuje ją wnętrze garażu. fascynującego, ale nie dyskutuję, ponieważ kiedy ona przygląda się wszystkiemu dokoła, ja mogę przyglądać się jej.