Książki które kochamy May 2014 | Page 21

pozwala nam oddać się złudzeniu, iż już wiemy, kto zabił, podczas gdy końcowe wnioski okazują się być zaskakujące. Louise Penny nie posuwa się do krwawych i brutalnych opisów, aby zapewnić dreszczyk emocji, napięcie jest budowane przez zawiłość intrygi i umiejętne posługiwanie się słowem. Wydaje się, iż twórczość pisarki ewoluowała od czasów "Martwego punktu", a druga część z serii o inspektorze jest jeszcze bardziej udana aniżeli pierwsza. Penny wzbogaciła swój język i pisze coraz śmielej.

Armand Gamache nie tylko gromadzi dowody, przesłuchuje świadków i podejrzanych. On również naprawdę poznaje ludzi, zbiera emocje. Wie, iż wszystko ma jakiś powód i cierpliwie uczy młodych policjantów, a także i czytelnika, że nic nie jest pozbawione sensu. Nawet jeśli wydaje się, iż morderstwo CC de Poitries jest niemożliwe, pozbawione logiki, inspektor przekonuje nas, że to tylko złudzenia. Skupmy się wraz z Gamache na faktach, nie naszych subiektywnych odczuciach.. Skoro morderca zabił ofiarę w taki sposób, najwidoczniej widział w tym sens. Zadaniem inspektora jest odkrycie w tym logiki zabójcy.

Do ekipy inspektora dołącza świeża krew - Robert Lemieux. Jego obecność dodaje fabule atrakcyjności, gdyż jest to postać barwna i interesująca, która zaskarbiła sobie moją sympatię. W przeciwieństwie do agentki Nichol, która znowu namiesza.. Ciekawi jesteście dalszego przebiegu wydarzeń? Koniecznie sięgnijcie po "Zabójczy spokój"! To pozycja obowiązkowa dla wielbicieli kryminału. Ja jestem zachwycona, Rewelacja przez duże "R"!