September 2016 | Page 44

r eg i o n a l n y got y k Bydgoski gotyk ginny358 44 znajomi twierdzą, że nie istnieje coś takiego jak mural. Ani czas. A jednak wpadasz na nie raz po raz, w różnych częściach miasta. Nikt nigdy nie wi­dział powstającego muralu. • Miasto pełne jest malutkich bibliotek. Wszyscy powtarzają, że to oddziały, ale ty masz nieodparte wrażenie, że to dzie­ci tej wielkiej biblioteki przy Sta­ rym Rynku. Zastanawiasz się, kiedy miasto zapełni się potomstwem nowej biblioteki uczelnianej. ilustracja: Betty Nobs • Samoloty nie istnieją. Ludzie wchodzą na bydgoskie lotnisko i z niego wycho­ dzą. Czasem to te same osoby. Zwykle nie. Żadne samoloty nie istnieją. • Statua na Starym Rynku wywołuje w to­ bie dreszcze. Słońce błyszczy na czarnej powierzchni, choć masz wra­żenie, że Ona pochłania całe światło. „To tylko zwykły pomnik”, myślisz, przechodząc obok nieforemnej potężnej statuy. A jed­ nak poczucie niepokoju cię nie opusz­ cza. Czy ten pomnik nie stał w  innym miejscu? • Ludzie w tramwajach milczą. Pytasz sie­dzącego obok ciebie mężczy­zny, za ile przy­stanków dotrzecie na ­Fordon. Mężczyzna odwraca się w twoim kie­ runku i wtedy widzisz, że nie ma ust. Nikt w tramwaju nie ma ust. Ty też nie. Mężczyzna wskazuje tablicę z przodu przedziału. „Dwa przystanki” odpowia­ da na twoje pytanie. • W dzisiejszej gazecie piszą, że PESA wy­produkowała kolejny rzut rakiet Zie­ mia-Słońce-Ziemia. „A zaczynali z tram­ wajami” myślisz. • Wszystkie ronda noszą tę samą nazwę. To nie pomaga. Bydgoszcz składa się z samych rond. • Murale zawsze cię zaskakują. Mógłbyś przysiąc, że wczoraj jeszcze ich tutaj nie było. Jeden woła do ciebie właśnie w przełamaniu „CZAS”. Wszyscy twoi