September 2016 | Page 20

p roz a Ziemniak. Serce absurdu ginny358 Rozważmy ziemniak. Czy ziemniak wie, że absurd ma serce? W jaki sposób próbowałby je odkryć, jak próbowałby do niego dotrzeć. Czym dla ziemniaka byłoby serce absurdu? s­ twierdzam. – I ty masz szukać serca absurdu? Ziemniak wzrusza swą ziemniacza­ nością. Może nie chcieli ułatwiać mu zadania, myślę i zostawiam sprawę w  spokoju. Wracam do krojenia wło­ szczyzny na obiad, gdy on mozolnie ­zbiera się do wyprawy. Czym serce absurdu jest dla mnie? Otwie­ram klatkę piersiową i spoglądam pytająco na tę pompkę bijącą w środku, takt na dwa. Ale to jeszcze nie ono, to tylko moje własne, ludzkie serce, p ­ ompa logiczna. – Serce absurdu – myślę głośno. Mózg podpowiada, że to ciemność, która niesie z sobą spokój. Ale czy mózg ma rację? Wreszcie ziemniak – przemyślawszy swoje plany – wybywa. Tak jak i ja, wciąż zastanawia się nad naturą serca absurdu. Czym ono jest? Jak będzie wy­ glądać, gdy je odnajdzie? Czy w ogóle da się odnaleźć? Wracając do ziemniaka. Nadajmy mu świadomość. Aparat mowy. Możliwość poruszania się. I przygarść cech charak­ teru. – Powinnaś zamknąć tę klatkę piersiową – mówi on. – To nieprzystojnie tak biegać z sercem na wier