p roz a
część istoty pojedynczość nam nie
służy, odnotowano najwyższe stężenie
smogu od kilku miesięcy. Na pewno nie
wypuściłam całej istoty, bo jej wzbu
rzone brzęczenie wciąż mi towarzyszyło.
Zaśnięcie przy takim akompaniamencie
było prawdziwym wyzwaniem.
10
ilustracja: Havelock
Leżałam tego następnego dnia na
podłodze, zapamiętując każdy szcze
gół sufitu w moim pokoju i pozwalając
promieniom słonecznym ogrzewać mi
twarz. Zastanawiałam się czy zosta
łam pozbawiona możliwości patrzenia
w niebo przez cały czas. A może tylko
w dzień? Albo tylko wtedy, gdy nie ma
chmur? Z rozmyślań wyrwał mnie iry
tujący, buczący dźwięk, regularne ude
rzanie o szybę. Jego wibracje zdawał y
się dziwnie współgrać z wibrującym
brzęczeniem nieustająco czuwającej
istoty. Niechętnie oderwałam spojrze
nie od spalonej, pokrytej od wewnątrz
czarnym osadem żarówki, z jakiegoś
powodu wciąż wkręconej w żyrandol,
i odwróciłam twarz w stronę okna. Ja
kaś uparta pszczoła usiłowała dostać się
do środka, odbijając się monotonnie od