k a j e c i k t e m a t n u m e r u
a
s
u
t
s
y
r
h
C
Śladami
of ia k
au to r: M ar ia Kr ys zt
W
yjście z samolotu – jedyne, co
czuję to zmęczenie i senność. Na
dworze powyżej
30 stopni. Przed
nami i za nami długa podróż. Udało
się – bagaże odebrane, kontrola
przeprowadzona.
Pielgrzymka – wielu osobom kojarzy się z ciszą, żmudnymi, pieszymi wędrówkami, nudą i ciągłymi
modlitwami.
Gdy planowałam podróż do Ziemi
Świętej wielu ludzi przestrzegało
mnie, że jest to kraj niebezpieczny.
Chodząc wraz z grupą w dzień,
zagrożenia właściwie nie ma.
Mieszkańcy są pozytywnie nastawieni do turystów.
Jesteśmy w Nazarecie. Ku mojemu
zdziwieniu, miasto wcale nie
żydowskie, a arabskie. Wyobrażałam sobie Nazaret, jako miasto
raczej nowoczesne, nastawione na
turystykę, ze względu na jego religijny charakter, a okazało się, że
10 k a j e c i k
jest to zupełnie pospolite, lekko
zaniedbane.
Nazaret słynie z różnego rodzaju
słodkości. Można tu kupić pyszne
chałwy i baklavy. Co ciekawe,
muzułmanie nazywają nas – chrześcijan, „nazarejczykami”. Przewodnik opowiadał, że podczas prześladowań chrześcijan, na ich martwych ciałach islamiści „wypisują”
nożem literkę „N” (od słowa nazarejczyk), jako powód śmierci tego
człowieka.
W Ziemi Świętej znajduje się najniższy na Ziemi punkt, czyli Morze
Martwe. Tak naprawdę jest to
jezioro, które przybrało wiele nazw
m.in.: Morze Martwe, Cuchnące,
Diabelskie, Słone, Sodomy oraz
Jezioro Asfaltowe. Wysokie natężenie soli sprawia, że ludzie nieumiejący pływać mogą się w nim ze spokojem kąpać, gdyż woda wypiera
każdego na powierzchnię.
Betlejem - miasto związane ze żłóbkiem. Obecnie znajduje się ono na
terenie Autonomii Palestyńskiej.
Z okien naszego hotelowego pokoju
codziennie słyszeliśmy nawoływa-
nie do modlitwy muzułmanów
z minaretu.
Głównym celem pielgrzymów
podróżujących do Beltlejem jest
nawiedzenie Bazyliki Narodzenia Pańskiego. Wielu z nas żłóbek
i stajenka kojarzy się z ciepłem,
schronieniem i rodzinną atmosferą, a tak naprawdę nie był to
wcale ciepły, drewniany żłóbeczek, a kamienna grota, gdzie
marzł mały Jezus.
Najbardziej wzruszyła mnie znajdująca się przy Bazylice Narodzenia, Grota Mleczna. Tradycja
mówi, że po opuszczeniu kamiennej stajenki, Święta Rodzina
udała się do tej groty, by ukryć
się przed Herodem. Gdy mieli
wyruszyć do Egiptu,
św. Józef pospieszał karmiącą
Jezusa Maryję i kropelka mleka
upadła na kamień, który zabarwił
się na biało.
Grota Mleczna jest miejscem,
do którego przyjeżdżają kobiety
z całego świata, modląc się
o uzdrowienie z bezpłodności
(również muzułmanki). Bardzo
przejęły mnie słowa naszego