M a r t a M a r c in ia k
kl as a IIA gi m na zj um
CI CH OC IE M NY
Kiedy jadę tramwajem mam czasem uczucie, że
niektórzy powinni mieć zakaz używania komunikacji miejskiej. Są osoby, które nie mają wyczucia,
co jest dopuszczalne w miejscach publicznych.
Mogę podać konkretny przykład mężczyzny,
z któr ym miałam ostatnio nieprzyjemność
podróżować. Podczas gdy wymieniałam się wiadomościami z koleżanką, cichociemny „dyskretnie” zaglądał mi przez ramię. Myślałam, że jeśli
znacząco odchrząknę, on zorientuje się, że czytanie cudzej korespondencji nie jest dobr ym
zajęciem sobie czasu, ale jak się okazało, mój
znak nie był wystarczająco bezpośredni. Cóż,
mam szczęście, że pisałam tylko o tym, jak
bardzo nie mam ochoty jechać na zajęcia dodatkowe. Po tym zdarzeniu, mogę szczerze stwierdzić,
że niektórzy ludzie nie szanują cudzej pr ywatności. Wiele osób, zapewne nieświadomych, jak tamten
mężczyzna, nie ma pojęcia, co leży w dobr ym tonie,
kiedy obcuje się z innymi ludźmi.
A co z kulturą słowa w miejscach publicznych? Jednak inne przykłady opiszę w kolejnych
felietonach.
y
M ik o ł a j K o n ie c z n
kl as a III A gi m na zj um
p o o k ła d ce
N ie o ce n ia j k si ą żk i
W XXI wi e ku s ztu ka czy ta n i a za n i ka , p owo l i u s tępując inter ne tow i . J e dn ak i s t n i e je je s zcze g r u pa os ó b z n a jdując yc h przy jemno ś ć w c zytan i u ks i ą że k , n i e t y l ko l e ktu r s z ko lnyc h.
Jak powszechnie wiadomo istnieje wiele gatunków książek, mniej
lub bardziej odbiegających od rzeczywistości. Każdy z nas jest
inny i wybiera pasujący mu typ literatury i autora, rozpoczynając od lektur science-fiction, przez kryminały takie jak Sherlock
Holmes, kończąc na książkach psychologiczno – obyczajowych
dla nastolatek i chyba ich rodziców również, jak np. „Dwie Marysie” Ewy Nowak. Napiszę rzecz oczywistą – nie każdemu mogą
się podobać nasze wybory czytelnicze. Jakże łatwo ludziom oceniać innych na podstawie takiej błahej rzeczy jak książki. Na przykład jeden z kolegów uwielbia powieści science-fiction takie, jak
„Solaris” Stanisława Lema. Natomiast jego rówieśnik, wymyśla
mu, nie siląc się na oryginalność, ponieważ jego zdaniem nie ma
lepszych niż „Wiedźmin” Sapkowskiego, czy „Władca Pierścieni”
Tolkiena. A to nieprawda. Ludzie wrzucają do jednego worka
ludzi na podstawie czytelniczych wyborów, mieszając lubiących
dany gatunek i fanatyków, przy czym
negują inne niż ich gusta. I to nie ogranicza się tylko do książek, ale także do
gier wideo, filmów oraz ludzi. Istnieją
ludzie o innych zainteresowaniach
i poglądach od naszych, które powinno
się akceptować.
Pow inniśmy się nauc zyć nie o ceniać
k siąż k i po o k ładce, t y lko zajrzeć do
jej w nęt rza i do piero póź niej w y rażać o pinię. Często te ż o ceniamy ludzi
jak k siąż k i, w ięk szo ść pat rzy t y lko
na o k ładkę, c zęść w ierzy k r y t y ko m,
ale nielic z ni zaglądają do w nęt rza,
poz nając je bliżej, t y m samy m prze ko nując się jak i/ jaka jest naprawdę.
k a j e c i k
17