Kajecik nr 32 | Page 17

M a r t a M a r c in ia k kl as a IIA gi m na zj um CI CH OC IE M NY Kiedy jadę tramwajem mam czasem uczucie, że niektórzy powinni mieć zakaz używania komunikacji miejskiej. Są osoby, które nie mają wyczucia, co jest dopuszczalne w miejscach publicznych. Mogę podać konkretny przykład mężczyzny, z któr ym miałam ostatnio nieprzyjemność podróżować. Podczas gdy wymieniałam się wiadomościami z koleżanką, cichociemny „dyskretnie” zaglądał mi przez ramię. Myślałam, że jeśli znacząco odchrząknę, on zorientuje się, że czytanie cudzej korespondencji nie jest dobr ym zajęciem sobie czasu, ale jak się okazało, mój znak nie był wystarczająco bezpośredni. Cóż, mam szczęście, że pisałam tylko o tym, jak bardzo nie mam ochoty jechać na zajęcia dodatkowe. Po tym zdarzeniu, mogę szczerze stwierdzić, że niektórzy ludzie nie szanują cudzej pr ywatności. Wiele osób, zapewne nieświadomych, jak tamten mężczyzna, nie ma pojęcia, co leży w dobr ym tonie, kiedy obcuje się z innymi ludźmi. A co z kulturą słowa w miejscach publicznych? Jednak inne przykłady opiszę w kolejnych felietonach. y M ik o ł a j K o n ie c z n kl as a III A gi m na zj um p o o k ła d ce N ie o ce n ia j k si ą żk i W  XXI wi e ku s ztu ka czy ta n i a za n i ka , p owo l i u s tępując inter ne tow i . J e dn ak i s t n i e je je s zcze g r u pa os ó b z n a jdując yc h przy jemno ś ć w  c zytan i u ks i ą że k , n i e t y l ko l e ktu r s z ko lnyc h. Jak powszechnie wiadomo istnieje wiele gatunków książek, mniej lub bardziej odbiegających od rzeczywistości. Każdy z nas jest inny i wybiera pasujący mu typ literatury i autora, rozpoczynając od lektur science-fiction, przez kryminały takie jak Sherlock Holmes, kończąc na książkach psychologiczno – obyczajowych dla nastolatek i chyba ich rodziców również, jak np. „Dwie Marysie” Ewy Nowak. Napiszę rzecz oczywistą – nie każdemu mogą się podobać nasze wybory czytelnicze. Jakże łatwo ludziom oceniać innych na podstawie takiej błahej rzeczy jak książki. Na przykład jeden z kolegów uwielbia powieści science-fiction takie, jak „Solaris” Stanisława Lema. Natomiast jego rówieśnik, wymyśla mu, nie siląc się na oryginalność, ponieważ jego zdaniem nie ma lepszych niż „Wiedźmin” Sapkowskiego, czy „Władca Pierścieni” Tolkiena. A to nieprawda. Ludzie wrzucają do jednego worka ludzi na podstawie czytelniczych wyborów, mieszając lubiących dany gatunek i fanatyków, przy czym negują inne niż ich gusta. I to nie ogranicza się tylko do książek, ale także do gier wideo, filmów oraz ludzi. Istnieją ludzie o innych zainteresowaniach i poglądach od naszych, które powinno się akceptować. Pow inniśmy się nauc zyć nie o ceniać k siąż k i po o k ładce, t y lko zajrzeć do jej w nęt rza i  do piero póź niej w y rażać o pinię. Często te ż o ceniamy ludzi jak k siąż k i, w ięk szo ść pat rzy t y lko na o k ładkę, c zęść w ierzy k r y t y ko m, ale nielic z ni zaglądają do w nęt rza, poz nając je bliżej, t y m samy m prze ko nując się jak i/ jaka jest naprawdę.   k a j e c i k  17