R OK 1959/60 S.P.Z.
S.P.Z to nowy typ dwuletniej Szkoły Przysposobienia Zawodowego dla młodzieży, która po
ukończeniu szkoły podstawowej nie dostała się z różnych powodów do żadnej ze szkół.
Szkoła ma za zadanie przetrzymać młodzież w wieku zasadniczym od 14 do 16 lat, póki nie
przejdą do pracy lub szkoły zawodowej. Nasz S.P.Z jest męska o dwóch kierunkach: obróbka
drewna i elektromechanika. Po ukończeniu tej szkoły uczeń jest przygotowany bez egzaminu
do drugiej klasy technikum zawodowego. Ukończenie szkoły S.P.Z nie jest równoznaczne z
ukończeniem szkoły zawodowej. Przyjęcie S.P.Z i kierownictwa do naszego budynku
wpłynęło ujemnie na zachowanie naszych uczniów i pozbawiło wygód, z jakich korzystała
szkoła przez pierwsze dwa lata. Przyjemna, dość duża stołówka zajęta została przez świetlicę,
gdyż z kolei piękna świetlica musiała oddać swoje izby na warsztaty dla S.P.Z. Bibliotekę
również zajęto na warsztaty zmotoryzowane. Gdy zaczynają pracować maszyny na prąd, ich
oszałamiający warkot nie sprzyja spokojnej pracy na lekcjach. Na I piętrze dwie sale lekcyjne
również zostały zajęte dla S.P.Z, a w trzeciej musiała się znaleźć biblioteka. Z 15 izb
lekcyjnych zostało 12 i dlatego szkoła jednozmianowa musiała stać się znów dwuzmianową.
W tym roku od września ubędzie jeszcze izba harcerska na urządzenie nowego warsztatu dla
S.P.Z . Ogółem szkole 114 ubyło 6 izb dla S.P.Z. Z tego powodu klasy, świetlica, stołówka
nie mają dobrych warunków pracy w pięknym, nowoczesnym budynku.
Nowy
budynek
szkolny
przy
ul.
Remiszewskiej 40. Oddany do użytku w r.
1957/58 1 września
Główne wejście do budynku od ul.
Remiszewskiej.
Nasza polonistka kol. Raczyńska opuszcza
po pracy budynek szkolny.
Wychowawczo też jest gorzej, ponieważ uczniowie S.P.Z w większości nie zachowują się
przykładnie. W większości są to chłopcy po lat 16 i więcej i odwykli już od przestrzegania
regulaminu szkolnego. Palą papierosy w obecności naszych dzieci, w klasach, w otwartych
oknach, w ubikacjach, a nawet próbują to robić na korytarzu szkolnym. Jeden z uczniów kl.
VI powiedział nauczycielowi, że 5 godzin bez papierosa to dla niego za długo. Dziać się to
zaczęło właśnie przy złym przykładzie chłopców z S.P.Z
60