I Kronika Szkoły kronika | Page 34

papierkowe, gdyż o ten materiał było najłatwiej. Za uskładane groszaki zakupili ,,anielskie włosy”, które według malców były najpiękniejszą na choinkę ozdobą i świeczki. Od połowy listopada o niczym innym się nie mówiło, tylko o naszej uczniowsko – żołnierskiej uroczystości. Budynek szkolny był zrujnowany, a przecież musiało być pomieszczenie dla bardzo wielu ludzi. Największe pomieszczenia były w szkole i tu postanowiono ustawić choinkę. Żołnierze nazwozili desek, pozabijali deskami wszystkie okna, szpary między deskami upchali czym się dało, zrobili coś w rodzaju estrady, gdzie miała stanąć choinka i dzieci, na ścianach poumieszczali lampki naftowe, zebrane z całego Targówka. Do wnętrza sali miał wejść ten oddział, który w wieczór wigilijny odchodził na pierwszą linię bojową, to jest nad Wisłę. Trudno powiedzieć, że sala była oświetlona. Co może być za światło od kilku małych lampek naftowych w dużej sali. Kilkanaście świeczek na choince tez niewiele poprawiło sytuację. Ale, gdy weszli wszyscy na salę zrobiło się jasno w duszach. Okazał się potrzebny konferansjer na miejsce św. Mikołaja, więc tę rolę przyjęła koleżanka Chęcińska. C HOINKA DLA ŻOŁNIERZY W 1944 R . Uroczystość rozpoczęliśmy odśpiewaniem Hymnu Państwowego. Dziecięce głosy zmieszane z tenorami i basami żołnierskimi wzbiły się pod gwiaździste niebo. Później żołnierze zaśpiewali ,,Okę”, a my z nimi wraz. Następnie komendant przemówił do dzieci i do żołnierzy. Dziękował dzieciom za miły wieczór, za rodzinny nastrój, a my im za miał zwieziony, za ławki rozwiezione, a nade wszystko za obronę kraju. W dalszym ciągu dzieci zaśpiewały ,,Wojenko, wojenko cóżeś ty za pani” jedną strofkę, a dalej deklamowała dziewczynka: Wojenko, wojenko cóżeś ty za pani, że za tobą idą chłopcy malowani. Idą, aż z Sybiru, przez wschód tu wędrują i sami wojenko, ciebie poszukują. By w twoim mundurze, poprzez ziemię krwawą Bez ran, czy z ranami stanąć pod Warszawą, podać dłoń stolicy, dać jej swoje męstwo. Dać miłość synowską, życie lub zwycięstwo. Wojenko, wojenko cóżeś ty za pani, że ciebie szukają żołnierze kochani. I nie mają lęku, nie wiedzą, co trwoga, bo jedynie taka do Ojczyzny droga. Nic im krwawe boje. Idą niezmęczenie, by odebrać Wisłę w Boże Narodzenie. I dziś, gdy już Gwiazda Betlejemska świeci w podbój kolędują żołnierze i dzieci. 34