Beauty Mission eMagazyn 8 | Page 7

P O D Z I E L S I Ę P I Ę K N E Dramaturg, reżyser, współpracownik Telewizji Polskiej, Canal+, Teatru Polskiego Radia, stypendysta Ministerstwa Kultury, absolwent trzech fakultetów: kulturoznawstwa, reżyserii radiowej, reżyserii telewizyjno -filmowej na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego. Nieprzeciętny Artysta, który właśnie popełnił Niewidzialne. Dorota Oyrzanowska: Każda rozmowa czymś się zaczyna. Myślę o słowach, chociaż Ty rozmawiasz ze swoim widzem w zupełnie innych językach, atmosferach. Ja zacznę prosto, sztampowo. Nie ma Cię zbyt wiele w Wikipedii, Filmwebie czy nawet w Wytwórni. Kim więc jesteś poza oczywistym? Jaka jest Twoja rodzina? Paweł Sala: Wikipedię zwykle redagują ludzie, którzy chcą być w Wikipedii. Ja nawet nie wrzucam w google swojego nazwiska. Po co mi to? Mój pierwszy film „Stygmatyczka” dostał Jantara w Koszalinie, a także nagrodę na festiwalu „Mołodost” w Kijowie. Tego na pewno nie ma w necie. Moja rodzina mieszka w Poznaniu, a ja od 28 lat w Warszawie. Film „Matka Teresa od kotów” ogłoszono zwycięzcą Festiwalu w Gdyni, a ja nie dostałem tam złamanego szeląga. Mimo to są tacy, którzy próbują mi wmówić, że ja tę Gdynię wygrałem. Kim więc jestem? Kimś kogo nie widać. A przecież za kilka sztuk, które napisałem dostałem nagrody. Wychodzi na to, że cokolwiek zrobię i tak będę niewidzialny. DO: Jak byłeś mały to wiedziałeś kim będziesz jak dorośniesz? PS: Zawsze chciałem być architektem, od dziecka projektowałem domy i budowle. Rysowałem i szkicowałem, byłem w tym dobry. Wszystko, gdyby nie ta fizyka, a ta mi nie szła, matematyka i owszem, bo bardzo abstrakcyjna, jak muzyka – te dziedziny lubię bardzo, ale z architekturą nie wyszło. Jeszcze na kulturoznawstwie rysowałem swoje miniaturowe pejzażyki ostro zatemperowanym ołówkiem. Wszystkie się sprzedały podczas wernisażu w Skokach pod Poznaniem. Ostatecznie wyszło na to, że jestem kulturoznawcą, nawet jako reżyser. Rzeczywiście kondycja ludzka, to jest to, co badam, opisuję i diagnozuję. DO: Czy teraz jesteś w miejscu, w którym chciałbyś być (fizycznie i psychicznie)? PS: Nienawidzę tego miejsca, w którym jestem obecnie. Nie spodziewałem się, że po zrobieniu „Matki Teresy od kotów” spotka mnie tyle złego, a po „Niewidzialnych” tego złego jest tak dużo, że nie potrafię się spod tego wydobyć. Słucham Bacha i Szostakowicza, aby nie popaść w obłęd. Hoduję rośliny, głaszczę moje koty, czytam dużo poezji, poruszam się zasadniczo rowerem i chodzę na WF. Staram się spotykać z ludźmi, ale zauważyłem, że ludziom to nie jest potrzebne. M