Beauty Mission eMagazyn 8 | Page 11

P zastanawiając się czy karmić gołębie; czy nie mógłbym znaleźć grupki bardzo bogatych aktorów, którzy zechcieliby zainwestować swój talent w coś bardzo niszowego, ale nie mam odwagi. Zawsze źle się czuję, gdy osoba pracująca, a szczególnie pracująca z mojej inicjatywy, nie dostałaby wynagrodzenia. Wszyscy musimy za coś żyć. DO: Inność Cię pociąga? Coś, co jest poza głównym nurtem? Ciemne, zatęchłe ulice? Niemoc? Co to jest? PS; Inność mnie nie pociąga, bo nie wiem, co to jest. Może jestem kimś innym, ale wcale się za kogoś takiego nie uważam. Ja żyję bardzo po katolicku. Jestem w związku od 28 lat – powinienem był dostać medal od prezydenta za długie pożycie – jak moja babcia dostała od prezydenta Wałęsy. Na obecnego prezydenta raczej nie liczę. DO: Niezłomnie kocham i będę zawsze Dereka Jarmana i jego ogród wyobraźni. Lubię niecnego Johna Maybury i nieco fantazjuję na temat Haneke’go i to nas chyba łączy? PS: Dla mnie Haneke jest Buddą. Wiele mógłbym napisać, bo moi koledzy byli studentami Haneckego, a ja byłem studentem Kieślowskiego i sobie nawzajem zazdrościliśmy. Ale to bardzo miłe, bo otarliśmy się o mega - wielkich twórców. Ale nie tylko film. Moim Buddą jest również Tadeusz Różewicz, a jego „Nowa szkoła filozoficzna” jest moim podręcznikiem filozofii. Innym Buddą jest Charles Bukowski, dzięki któremu rozpoznaję swoje życie nie tak bardzo ch..owo, bo on miał znacznie gorzej. O D Z I E L S I Ę P I Ę K N E Podobno wszystko czego się tknę, to wychodzi Dostojewski (tak ktoś mi kiedyś wyznał), nigdy o tym tak nie myślałem. Nawet jak pomyślę o „Niewidzialnych”, to zastanawiam się do czego to jest podobne? Ja czegoś takiego nie widziałem. Myślałem, że może Bela Tarr, ale nie. Może Grzegorz Królikiewicz? Też chyba nie. DO: Twoje największe marzenie to: PS: Zrobić wreszcie „Heroinę” według Tomka Piątka, ale myślę, że w obecnej konfiguracji politycznej będzie bardzo trudno. Bardziej realny jest „Autobus”, gdyż producentem tegoż jest Maciek Strzembosz – wspaniały producent kreatywny. Pracowaliśmy nad projektem ponad 9 miesięcy i jest dopracowany w każdym calu. Znów opowiada smutną historię o rodzicach, których dzieci zginęły w wypadku autokaru. Jak będąc rodzicem pogodzić się z taką tragedią? Czy to w ogóle możliwe? Pytania są skrajne, ale takie staram się zadawać w swoich „mind fuck movies”. DO: Co teraz zrobisz? PS: Zasadniczo straciłem wiarę w siebie i gdy siadam do pisania, to nagle zapala mi się lampka: „a po co ci to”. Jak wykrzesać motywację, aby nadal chcieć, podczas gdy wszyscy cię z..bali? Oto jest pytanie… Pisze thriller psychologiczny, a właściwie udoskonalam. Tytuł „Rodzina. Każda godzina rani, ostatnia zabija”. M