Beauty Mission eMagazyn 6 | Page 30

2 8 ECCE Vic t or Borsuk wywiad z siedmiokrotnym mistrzem Polski w kitesurfing’u, który opowiada o swoich pasjach, zdrowym odżywianiu i sięganiu po marzenia. Victor jesteś można spokojnie powiedzieć obywatelem świata. Urodziłeś się w Sztokholmie, pracujesz na Helu, wiele podróżujesz. Myślałeś nad tym gdzie zakotwiczysz za kilka lat? Rzeczywiście miałem to szczęście, że mogłem pomieszkać w paru egzotycznych miejscach na świecie ale uczciwie mogę powiedzieć, że Polska jest najlepsza. Mamy tu najpiękniejsze kobiety, świetną infrastrukturę (kina, sklepy, restauracje) i najlepszy spot do uprawiania kitesurfingu. Polska jest wyjątkowa. To miejsce gdzie przy odrobinie ciężkiej pracy i szczęścia można żyć jak w bajce. Bo gdzie indziej na świecie można za darmo studiować, jeździć szybką kolejką miejską za mniej niż 10 euro, zjeść pyszny obiad za 3 euro i spotkać się kolegami w absolutnie najlepszym spocie do uprawiania kitesurfingu? Kocham Polskę! To tutaj mogę spełniać swoją pasję i poznawać najpiękniejsze kobiety;) Dlaczego miałbym chcieć zakotwiczyć się gdzie indziej? Jesteś siedmiokrotnym Mistrzem Polski w Kitesurfingu, trzykrotnym wicemistrzem Polski. Skąd u Ciebie pasja właśnie do kite’a? Zaczynałeś swoją przygodę z wodą od windsurfingu prawda? Miałem to szczęście, że windsurfingiem zainteresował się mój tata. Kiedy skończyłem 6 lat zaczęliśmy w wakacje jeździć na półwysep helski, który jeszcze wtedy był terenem wojskowym. Windsurfing pozwolił mi zrozumieć jak radzić sobie z silnym wiatrem i jak nie panikować samemu na głębokiej wodzie. Kiedy miałem 12-13 lat pojawiły się pierwsze latawce, na których kitesurferzy robili skoki po 6-8 metrów w górę Wtedy wiedziałem już, że jest to jest sport, który pokocham. Jednak nie było łatwo - na początku bardzo się bałem siły latawca, ale to mnie najbardziej ekscytowało, bo pojawił się sport, który rzucił mi wyzwanie.