18
W ich miejsce często wskakują nowe.
Pojawiają się niespodziewanie i rażą swoją
siłą niczym grom z jasnego nieba
lub po cichutku zakradają się do naszego
serca czekając na swoją kolej.
Marzenia zawsze w nas są, pytanie
czy damy im ożyć, nabrać kolorów
i zaistnieć w rzeczywistości.
Gdy pozwalamy na to, by przygniotła
je codzienność nie dajemy im szansy
na przetrwanie. Dlatego tak ważne jest
żeby regularnie pytać siebie:
– Po co to robię?
– Do czego zmierzam?
– Do czego zmierza mój biznes?
Pierwsze odpowiedzi, które przychodzą
nam do głowy to pragnienie robienia tego
co się kocha i zarobki, które będą nas
satysfakcjonować. Ale ja pytam dalej,
szukam głębiej:
– Co się stanie gdy będziesz robić
to co kochasz i osiągniesz wymarzony
poziom finansowy?
– Co dokładnie wydarzy się wtedy
w Twoim życiu?
– Co zmieni się w Tobie?
Okazuje się, że gdy zaczynamy drążyć,
zadawać kolejne, bardziej szczegółowe
pytania to uzyskujemy
zaskakujące odpowiedzi. W naszych
nieświadomych często wyobrażeniach,
pieniądze które pragniemy mieć, służą do
realizacji czegoś większego. Przecież nie
pracujemy ciężko po to, by za 10 lat na nie
patrzeć, chyba że myślimy o emeryturze,
wtedy faktycznie możemy przyglądać się
jak rosną. Rosną w jakimś konkretnym
celu. Tym celem jest godna starość czyli
taka, podczas której zrealizujemy swoje
marzenia o podróżach i spokojnym,
dostatnim życiu. W każdym innym
przypadku schemat wygląda podobnie:
pracujemy, dajemy z siebie dużo
i odkładamy pieniądze by realizować
swoje marzenia i bierzemy od życia więcej.
A przynajmniej tak planujemy. Własna
firma daje nam nieograniczone
możliwości w tym zakresie, bo w niej
wszystko zależy tylko od nas. Tylko
my decydujemy o tym co robimy, za ile
i w jakim czasie. Rzeczywistość okazuje
się trudna, to fakt, ale to nie jej wina,
że taka jest. Winę ponoszą nasze
oczekiwania i mało realne plany,
które zweryfikować możemy tylko w jeden
sposób – realizując je. Ważne jest jednak
to, żeby wiedzieć po co to wszystko się
dzieje, by w gorszych chwilach,
w momentach, które nas przygniatają,
mieć motywację do dalszego działania.
Motywację dają marzenia.
Te uświadomione, te które mają termin
realizacji i takie, które na samą myśl
powodują dreszcze na całym ciele lub
ścisk w żołądku. Takie, ponieważ:
• tylko one są w stanie podnieść nas
z łóżka 2-3h wcześniej niż byśmy sobie
tego życzyły,
• tylko dzięki takim marzeniom będziemy
w stanie dawać z siebie więcej niż
na etacie,
• tylko one dadzą nam energię,
gdy wszystko zacznie się walić,
• tylko wielkie i nieograniczone będą nas
prowadzić do celu jak po sznurku.
Bez nich zrezygnujemy zanim nasza
przygoda tak naprawdę się zacznie,
dla innych nie będziemy nam się chciało.