Beauty Mission eMagazyn 10 | Page 74

7 2 Z Iwoną Kuźlik spotykamy się w niezwykłym miejscu na mapie Warszawy - w Klinice SaskaMed, która była marzeniem pani Iwony i jej męża - dr n. med. Rafała Kuźlika - by stworzyć  miejsce o prawdziwie holistycznym podejściu do pacjenta. Trafiając tutaj po raz pierwszy zastanawiamy się, czy nie pomyliliśmy adresu - na ścianach wiszą obrazy jak w najlepszej galerii, w recepcji przyciąga wzrok unikatowy tryptyk przedstawiający 3 gracje. W tle słyszymy dyskretną muzykę a w powietrzu unosi się zapach kawy i wanilii. Dzisiejsza rozmowa z Panią Iwoną dotyczy obszaru, w którym uroda styka się z psychologią. Wiemy bowiem, że "liczy się wnętrze, ale i tak wszyscy patrzą na wygląd".  Mam wrażenie, że w obecnych czasach społeczeństwo zapomniało o pojęciu "wewnętrznego piękna", wynikającego z harmonii ciała i ducha - a skupia się na zewnętrznym wyglądzie. Poradniki kobiece starają się nas przekonać, że ciągle jesteśmy niewystarczająco piękne, zadbane, szczupłe czy wygimnastykowane, że powinnyśmy coś ze sobą zrobić, by osiągnąć stan pełnego szczęścia. Czy zgodzi się Pani ze mną? Iwona Kuźlik: Obecnie w dużej mierze to obraz jest sposobem przekazywania informacji, to on przyciąga uwagę. Jest krótką informacją, którą najłatwiej przyswoić. Niestety jest on często wyidealizowany, wykreowany przez media. I skupia się na tym, co zewnętrzne. Poradniki mówią „musisz być szczęśliwa, a przepis na szczęście to bycie fit, bycie gładką i wyglądającą zgodnie ze standardami celebrytek, znanych postaci, które widzisz w naszym piśmie". Poradniki mówią o atrybutach zewnętrznych, tym samym możemy rozumieć: jeśli nie masz tego, lub nie żyjesz w określony sposób to nie jesteś jakaś. Piękna, modna, na czasie. Czy zdarzyła się w Pani praktyce sytuacja, gdy pacjent zapisał się do lekarza medycyny estetycznej, który po przeprowadzonym wywiadzie medycznym zasugerował wizytę u psychologa zamiast w gabinecie medycyny estetycznej i wręcz odmówił przeprowadzenia zabiegu? Od trzech lat współpracuję z lekarzami związanymi z medycyną estetyczną, chirurgią plastyczną, ginekologią plastyczną i z dermatologią. Wśród lekarzy rośnie świadomość tego, że warto skonsultować swojego pacjenta przed zabiegiem a nawet odmówić zabiegu mimo próśb pacjenta czy nawet żądań o zabieg, często już kolejny. Zabrzmiało to zapewne zaskakująco? Jeśli nie ma przeciwwskazań medycznych, to dlaczego jednak nie podejmować się zabiegów i co może wzbudzać niepokój? Przecież zdarza się dość często, że jesteśmy niezadowoleni z jakiejś części naszego ciała. Nie jest to nic niepokojącego. Naprawdę jest niewiele osób, które powiedzą o sobie "no ja to jestem idealna czy idealny”. I jeśli mogę, mam na to pieniądze to czemu nie poprawić lub zadbać o swoje ciało?