Beauty Mission eMagazyn 10 | Page 11

P DO: A Twoje projekty filmowe? KP: W tym roku brałam udział w produkcji filmu „Diablo”. Film jest o nielegalnych wyścigach samochodowych. Muszę przyznać, że bawiłam się świetnie. W produkcji brało udział wielu fantastycznych ludzi, profesjonalistów w swojej dziedzinie. Sceny pościgowe wyglądały świetnie. Widziałam je nagrane jeszcze przed montażem stąd oczekuję, że w filmie będą robiły bardzo dobre wrażenie. Naprawdę nie mogę doczekać się premiery. DO: My również. Patrząc na Twój samochód nie mogę nie zadać Ci pytania o Twój ulubiony kolor? KP: Fuksja - oczywiście. Najlepsze jednak jest to, że kiedyś nie lubiłam różowego koloru. Kojarzył mi się z delikatną, eteryczną blondynką. A ja? Ja ćwiczyłam sztuki walki, studiowałam informatykę, ścigałam się samochodami, jestem brunetką – ten kolor do mnie nie pasował. Kiedy szef mojego zespołu, Mariusz Dziurleja, oświadczył mi, że będę jeździła różowym samochodem to go wyśmiałam. A teraz? Ten kolor stał się naszym brandem. DO: Zdecydowanie ale fuksja to również niepokorna odmiana różu. Co ostatnio przeczytałaś? KP: Czytam głównie poradniki albo biografie. Lubię się ciągle uczyć stąd trochę szkoda mi czasu na beletrystykę. Skończyłam „Ferdynant Porsche. Inżynier Hitlera”, a obecnie czytam: „Mark Zuckenberg. Geniusz czy oszust” . O D Z I E L S I Ę P I Ę K N E M DO: Ulubiony film? KP: „Szybcy i wściekli” - serio. Pierwsze, co mi przyszło do głowy. Mało ambitne. Prawda jest taka, że jak oglądam film, to liczę na rozrywkę i nie chcę wysilać się intelektualnie. Uwielbiam wszystkie filmy związane z samochodami: wszystkie odcinki „Szybkich i wściekłych”, „60 sekund”, „Ronin”. DO: Co oznacza „CK” pomiędzy Twoim imieniem a nazwiskiem? KP: Crazy Karola! Taki nick name nadano mi w Stanach Zjednoczonych, po pokazie driftu na Orange Speedway. DO: Czy sesja do Playboya zmieniła coś w Twoim życiu? KP: Wprowadziła dużo zamieszania w środowisku motorsportowym. To była fantastyczna przygoda, z której muszę się tłumaczyć do dnia dzisiejszego. Playboy to świetna gazeta, do której zapraszane są piękne kobiety. Nigdy nie postrzegałam siebie jako dziewczyny Playboya stąd propozycja sesji była ogromnym zaskoczeniem, a jednocześnie „połechtała” mnie jako kobietę. Sesja została bardzo fajnie odebrana i nawet opublikowana za granicą. Po niej nabrałam większej pewności siebie. DO: To jest bardzo dobra sesja. Ciekawa jestem jak odreagowujesz stres łączący się z zawodami? Masz na to swój sposób? KP: My jeździmy głównie dla ludzi. To ludzie dają mi niesamowite wsparcie i energię.