30 Izrael i konflikt arabsko-izraelski
Izraelczycy desperacko pragną pokoju , jednak pokój za każdą cenę nie jest prawdziwym pokojem .
Izraelczycy chcieliby móc przestać obawiać się ataków ze strony zamachowców samobójców , nożowników , pojazdów celowo najeżdżających na pieszych , itp . Nie chcą być żałobnikami na pogrzebach własnych dzieci , ofiar ataków terrorystycznych czy operacji wojskowych . Krótko mówiąc , zależy im na normalnej codzienności , w imię której gotowi są przyjąć nawet daleko idące i potencjalnie ryzykowne ustępstwa .
Jednak bolesne lekcje historii uświadomiły Izraelczykom , że uzyskanie pokoju za cenę stworzenia państwa o granicach , których nie da się lub nie można obronić , może się okazać narodowym samobójstwem . Nikt chyba nie zna lepiej niebezpieczeństw związanych ze zbyt szybkim i łatwym opuszczeniem gardy niż obywatele Izraela , narodu , który tworzą ocaleni z Zagłady i ich rodziny , uchodźcy z krajów komunistycznych i wypędzeni z rządzonych autorytarnie krajów arabskich .
Czy zatem Izraelczycy mają po prostu ignorować wielokrotnie powtarzane przez Iran nawoływania do unicestwienia Izraela , a także jego dążenia do zdobycia , wcześniej czy później , broni masowego rażenia ? Czy mają ignorować panujący w Syrii chaos , rosnącą liczbę ofiar toczącej się tam wojny i upadek państwowości , a także arsenał Hezbollahu w południowym Libanie liczący dziesiątki tysięcy pocisków zdolnych osiągnąć praktycznie dowolny cel na terytorium Izraela ? Czy mają też zlekceważyć mrożące krew w żyłach wezwania „ męczenników ” do ataków na Izrael słyszane w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu ?
Ten świat nie otacza szczególną troską naiwnych , łatwowiernych i tych , którzy ulegają własnym urojeniom . Wbrew współczesnym mu niedowiarkom , Adolf Hitler miał zamiar zrealizować dokładnie to , co napisał w „ Mein Kampf ”. Podobnie Saddam Husajn nie blefował , kiedy upierał się , że Kuwejt to prowincja Iraku . Osama bin Laden nie żartował , kiedy w 1998 roku wzywał do masowego zabijania Amerykanów .